joł joł.

.

no i przyszedł z dziewczyną, wpuszczając ją pierwszą do środka, bo przecież tak go uczono. mieszkanie od razu oddawało aurę samotnego samca. na podłodze leżały porozrzucane ubrania, w wieży ciągle grała muzyka w tle. na wielkim, widocznie zakurzonym telewizorze, ciągle nastawiony był kanał muzyczny. chłopak zamknął za sobą drzwi butem, a sam zniknął w drzwiach do kuchni, gdzie zaczał grzebać po szafkach. - jesteś jeszcze głodna?

Swoje buty, kurtki, i szaliki rzuciła, jak to zwykle, gdzieś tam, nie bardzo się nimi przejmując, zresztą teraz, nawet, gdyby chciała to by nie mogła. Zakradła się do Bobby'iego, kiedy tak majstrował przy tych szafkach, i położyła mu swoje dłonie na biodrach. - O, to prawda, jestem głodna. - Wspięła się na palce, i pocałowała go lekko w kark. - Zgadnij na co mam ochotę, chłopcze. I masz zajebiste mieszkanie, a jak pomyślę o Twojej sypialni... - Wyszeptała gdzieś w okolicy jego lewego ucha.

No dobra, to potem dotarli do tej jego osławionej sypialni, oczywiście, zostawiając za sobą szlak z własnych ubrań, i wylądowali... pierw na podłodze, bo im się odległość pomyliła, ale zaraz zmienili ten fant na łóżko. Robili wiadomo co, zwłaszcza o takiej porze. A później, cóż, zasnęli, dobranoc, bo i ja idę, paa ;*.

A rano wstała, skoro świt - powiedzmy - i przez kilka dłuższych chwil gapiła się niemrawo w okno. Dopiero z każdą, kolejną sekundą nowego dnia zaczęła zdawać sobie sprawę z tego, co wczoraj robiła, i jakim sposobem się tu znalazła, aż wreszcie wybuchnęła szczerym śmiechem. Zerknęła na Bobby'iego, który jeszcze spał, i w dodatku tak słodko, iż nie miała serca zrywać go teraz z łóżka, najwyżej później napisze mu sms'a. Ubrała się, i ucałowała chłopaka w policzek, zostawiając mu na pamiątkę swoje majtki, bo miała w torbie jakieś. I wyszła.

gdy już się obudził, rozejrzał się ospale po zabałaganionym pokoju. po chwili podniósł się do siadu, zauważając przed sobą majtki, które zostawiła mu dziewczyna. uśmiechnął się do siebie, zebrał z łóźka i poszedł pod prysznic. kiedy już był wymyty i świeży, nałożył nowe ciuchy, a majtki dziewczyny schował pod poduszką, gdyby znowu mama postanowiła zrobić mu inwazję podczas jego nieobecności. podchodząc do drzwi, owiał wzrokiem mieszkanie po raz ostatni, po czym wybył z domu.