Wróciła do domu, była w dobrym humorze, po raz drugi odkąd tutaj jest spotkała kogoś kto jest naprawdę interesujący i kto jej wysłuchał. Przypięła wizytówkę z numerem i adresem Vi do lodówki. Wzięła długi prysznic i usiadła do komputera. Surfowała po internecie, na końcu sprawdziła swoja skrzynkę e-mail. Miała parę wiadomości od przyjaciół z Tree Hill, na które od razu odpisała i jedną, której bała się otwierać od Joshua.
- on nigdy nie zniknie.. - pomyślała, otwarła e-maila.
Brooke.. Nie musiałaś uciekać, bo wiesz, że dokądkolwiek się nie udałaś to i tak w końcu Cię znajdę. Przecież wiesz, że Cię kocham.
Skasowała wiadomość od niego, nie odpisywała, nie chciała o nim myśleć, miała dość.