|
|
|
| willusia karli bruni & nikolasa sarkoziiiiiiii | |
| | Autor | Wiadomość |
---|
Gość Gość
| Temat: willusia karli bruni & nikolasa sarkoziiiiiiii Sro 11 Cze - 21:12 | |
| więc delano i cecilie przyjechali, a po dokładnej weryfikacji przy bramie, zostali przepuszczeni dalej. nawet on nie musiał trzymać jej drzwi, kiedy wysiadała, bo zrobił to jakiś pan, którego nie znał, ale wystawił w jej stronę, swoje pokaźne ramię, choć wcale nie był jakimś pudzianem, jak mój pan mariusz, czyli dyrektor. karla & nikuś, nie czekali wcale w drzwiach więc kiedy do nich podeszli delano zadzwonił dzwonkiem, który oznajmił wszystkim, niesamowicie głośno, że przyszła wiara. poprawił, wolną ręką krawat. |
| | | Gość Gość
| Temat: Re: willusia karli bruni & nikolasa sarkoziiiiiiii Sro 11 Cze - 21:18 | |
| poprawiła ramiączko swojej sukienki, stwierdzając, że jej buty nie są wygodne, szkoda, że nie będzie mogła się ich pozbyć-nie sądziła, żeby mieli kapcie dla gości! zmierzyła wzrokiem dom, to znaczy tyle, ile mogła, bo nie chciała głowy zadzierać aż tak wysoko. - łał - skwitowała całość, czekając tylko aż zza krzaka wyskoczy ekipa majewskiego i zawoła 'mamy cięęęęęęęe', przecież cecilie nie bywała na salonach eleganckich domideł. |
| | | prowadzący oh haii
Liczba postów : 84 Registration date : 14/05/2008
| Temat: Re: willusia karli bruni & nikolasa sarkoziiiiiiii Sro 11 Cze - 21:24 | |
| karla i niko, wyszli. bo prowadzący to dziś niko & karla, albo karla & niko, jak wolisz. karla przodem, niko tyłem, no wiesz niko to żentelmę. obejmował ją jednak w talii. wyglądał na zupełnie dumnego i pewnie tak się czuł, mając przy sobie tak piękną kobietę. zaraz jednak stwierdził, że ta, którą przyprowadził franklin jest zupełnie ładna i ma nawet fajniejsze nogi niż jego żona, więc uśmiechnął się szeroko. - widzę, że przyprowadziłeś towarzyszkę, franklinie - franklinie, to trochę jak w tej bajce - miło mi panią poznać, nicolas sarkozy - przedstawił się, łapiąc jej dłoń i zaraz nachylając się, a drugą wolną ręką przytrzymywał krawat, by ją pocałować. tę dłoń oczywiście. karla natomiast, stwierdziła, że cecilie wygląda sympatycznie, ale delano jednak bardziej przypadł jej do gustu, wciąż pamiętała, kiedy go poznała. miał wtedy jeszcze siedemnaście lat (......dziury w zębach, na chleb mówił beb, a na mamę tata..........................) i był na nią cholernie napalony, a przynajmniej tak jej się wydawało. od razu podeszła do niego, by obcałować, te znane, lekko zarumienione teraz od wiatru policzki. - franklin, miło cie widzieć znów u nas - zaświergotała. pozdro dla tego posta. | |
| | | Gość Gość
| Temat: Re: willusia karli bruni & nikolasa sarkoziiiiiiii Sro 11 Cze - 21:33 | |
| ej siedzę i się śmieję z mamy taty xddd. cicho. przez chwil kilka rozważała dyganie i całą resztę, ale po pierwsze chyba zapomniała jak to się robi, a po drugie, pewnie wyszłaby na jakąś wiejską dzewką z rozwianymi włosami i zaczerwionymi policzkami, o zwężonych źrenicach nie wspominając, ale to chyba nie jest przypadłość wiejskiej ludności. - cecilie, miło mi poznać - przedstawiła się, z czarującym uśmiechem, nazwiska nie podała, bo wiesz, bała się, a poza tym, ona nie ma nazwiska i nigdy nie miała. w każdym razie jak tylko zmierzyła wzrokiem ich dwoje, zdążyła pochwalić sukienkę karli i krawat nikolasa, mama mówiła (a dawała cecilie niewiele dobrych rad), że wypada zrobić dobre pierwsze wrażenie, a komplementy to dobry sposób. czasami bardzo dobry. |
| | | Gość Gość
| Temat: Re: willusia karli bruni & nikolasa sarkoziiiiiiii Sro 11 Cze - 21:51 | |
| delano z radością przypatrywał się karli. naprawdę ją lubił, od tego pierwszego razu, którego nawet nie pamiętał, taki był pijany. ale karla mówiła, że jest dobry w łóżku, takie tam ;c tak, tak nasz franklin, miał przygody nawet z prezydentową francji, dobrze, że nie z naszą, bo cecilie mogłaby się brzydzić. zrobił cmok, cmok jak jakiś gejuch, ale to zawsze robił, kiedy witał się z karlą, więc nie zamierzał tego zmieniać. - karla, jak zwykle piękna i młoda - uśmiechnął się, trzymając jej dłoń, nawet sporą jak na kobietę w swojej. zaraz jednak, przekręcił się w stronę nikolasa, który spoglądał żarliwie na cecilie, więc zrobił tak -,- ale zaraz , jak hilcia_18 i wystawił w jego stronę prawą dłoń, drugą poklepał po plecach, ale nie jak jakiś żul, czy ktoś tego rodzaju, cnie. - cześć stary - elo elo elo zioom. okej, nie, nie ważne xd |
| | | Gość Gość
| Temat: Re: willusia karli bruni & nikolasa sarkoziiiiiiii Sro 11 Cze - 21:58 | |
| żule nie klepia się po plecach ale po łbach.. cecilie początkowo czuła się trochę zagubiona. no wiesz, ona nikogo nie zna, boi się kompromitacji i te sprawy, kiedy delano zdawał się być w jak najlepszych stosunkach z tę uroczą parą. pomijamy fakt, iż wcześniej nie miała pojęcia, kto jest prezydentem francji, telewizor jej się zepsuł już piec miesięcy temu, ale ona praktycznie tego nie zauważyła. ale zaraz obciągnęła swoją sukienkę, uśmiechnęła się filuteryjnie do nikolasa i stwierdziła, że mają bardzo ładny domek. domek, haha. |
| | | prowadzący oh haii
Liczba postów : 84 Registration date : 14/05/2008
| Temat: Re: willusia karli bruni & nikolasa sarkoziiiiiiii Sro 11 Cze - 21:59 | |
| karla naprawdę podziwiała teraz franklina, za sposób bycia i temu podobne sprawy, stwierdziła, że jak będzie prezydentem, to rzuci dla niego nikolasa. zaraz jednak, przypomniała sobie, że póki co jest panią prezydentową i musi pokazać tej cecilie, czy jak jej tam, że naprawdę na to miano zasługuje. więc nawet przedstawiła jej się miło, podając rękę. - a teraz kochani, zapraszam do środka - zamrugała oczami, przechodząc dalej. objęła delanka w pasie i pociągnęła ze sobą, coby cecilie nie była pierwsza, puszczając wymowne oczko w stylu 'wynagrodzę ci to wieczorem' do swojego męża. jej mąż natomiast, był całkiem zadowolony z takiego obrotu sprawy. uśmiechnął się miło do cecilie, a że był prezydentem francji, to nie zamierzał na wstępie jej macać ani nic podobnego, więc po ojcowsku, objął ją ramieniem, napajając się przy tym całkiem pociągającym zapachem jakichś perfum & papierosów waniliowych. hej, to były męskie perfumy i zapewne perfumy franklina. ciekawe, czego mógł się spodziewac, że co delano przyprowadzi siostrę? zrobił tak ;c ale tylko w duchu, opowiadając cecilie historie wszystkich portretów, które mijali. poza tym, znał siostrę franklina i nie należała ona do osób, które chciałby polecieć. dotarli do salonu, gdzie za obrazami czaili się ochroniarze, choć delano o tym wcale nie wiedział. zjawiła się pani gosposia i zapytała co sobie zyczą. | |
| | | Gość Gość
| Temat: Re: willusia karli bruni & nikolasa sarkoziiiiiiii Sro 11 Cze - 22:05 | |
| uśmiechając się, od czego zaczynały ją boleć usta, kiwała głową, słuchając go naprawdę uważnie, musiała przynajmniej robić pozory zainteresowanej tematem, wtrącała więc raz po raz jakieś pytanka, tudzież komentarze, stwierdzając, że jeszcze nigdy nie spała z takim starym, sory bardzo!, mężczyzną. nie, nie żeby cokolwiek planowała. wyznała za to, że chętnie by się czegoś napiła, bo zaschło jej w gardle i jeśli czymś owego nie zwilży to pewnie przez następne dwa tygodnie nie będzie mogła mówić. |
| | | Gość Gość
| Temat: Re: willusia karli bruni & nikolasa sarkoziiiiiiii Sro 11 Cze - 22:09 | |
| obejrzał się za cecilie. nie obawiał się, że nicolas zaciągnie ją za róg i przeleci, bo to mogłoby zniszczyć jego reputę. uśmiechnął się do niej, widząc, że zrobiła zupełnie dobre wrażenie na niko i wrócił umysłem & ciałem do karli, która w tym momencie, molestowała go pytaniami o wakacje. - co? - zapytał, może trochę nieładnie, dlatego szybko, chcąc się zreflektować dodał - och. byłem trochę u rodziców, no wiesz, w waszyngtonie. chodziliśmy na bankiety, poznałem wielu nowych ludzi. wiedziałaś, że ten premier australii kevin rudd, tak? chyba tak, związał się z byłą żoną putina? moja siostra nadawała o tym przez tydzień, bo zawsze podobał jej sie kevin. potem pojechałem na hawaje, ze znajomymi i wróciłem do starego, dobrego paryża. no i cecilie. a ty? jak spędziłaś wakacje? wiedział, że jak zwykle na jakichś drogich wyspach z mężem, czyli jak zwykle ale chciał być miły powiedział gosposi nensi, że chce te pyszne roladki co zawsze. |
| | | prowadzący oh haii
Liczba postów : 84 Registration date : 14/05/2008
| Temat: Re: willusia karli bruni & nikolasa sarkoziiiiiiii Sro 11 Cze - 22:13 | |
| nikolas, przestał zanudzać cecilie swoimi opowieściami, bo uznał, że to raczej jej nie zaintersuje. usadził ją natomiast na kanapie, wyglądającej naprawdę pokaźnie i drogo, koło siebie, uśmiechając się do delana. ten uśmiech miał znaczyć mniej więcej tyle co 'dobry wybór, stary'. chodziło o cecilie, ponieważ stwierdził, po tej krótkiej konwersacji, z c, że jest nie tyle nawet co inteligentna, ale błyskotliwie i niesamowicie go zaintrygowała. poprosił więc o danie głównie, czyli roladki i coś tam, specjalnie z myślą o delano karla kazała przygotować i naturalnie coś do picia, dla wszystkich, w tym momencie uśmiechnął się do cecilie. karla teraz, pod stołem szturchnęła delanka swoją szpilką, wyciągając nogi przed siebie. postanowiła sprawdzić, czy jego dziewczyna, kimkolwiek była, bo tak naprawdę delano o tym nie wspominał, jest dla niego wystarczalna. - cecilie - uśmiechnęła się, splatając dłonie na kolanku - powiedz mi, kochanie, czym się zajmujesz? poznaliście się z franklinem na uczelni? | |
| | | Gość Gość
| Temat: Re: willusia karli bruni & nikolasa sarkoziiiiiiii Sro 11 Cze - 22:20 | |
| na chwilę przestała się uśmiechać. cholera, powinna była sobie przygotować jakieś zajęcie, którym mogłaby się pochwalić, a tak będzie musiała nie dość, ze zmyslać, to jeszcze improwizować! - hm - ponownie uśmiech wpłynął na jej uroczą twarzyczkę, odgarnęła kosmyk długich włosów za ucho, intensywnie myśląc, czego najprawdopodobniej nie było po niej widać. - nie, poznaliśmy się przypadkiem, teraz mam, hm, przerwę w nauce, po roku filozofii uznałam, że potrzebuję trochę czasu na przemyślenie przyszłości, wie pani co mam na myśli - wyjaśniła, odrobinę gestykulując, bo lubiła, jak ja. przecież nie musi mówić, że wywalili ją z sorbony za przychodzenie na zajęcia w stanie zazwyczaj niezdatnym do jakichkolwiek działań, o nauce nie wspominając. - i jeśli mam być szczera, to nie mam żadnego stałego zajęcia. wysyłam pojedyncze utowry do gazet, krótkie opowiadania i wiersze, nic specjalnego. okej, wzięła głęboki wdech i już było w porządku, miała nadzieję, że jej nie wywalą za drzwi, mówiąc, że jest najsłabszym ogniwem i nie pasuje do ich towarzystwaaaa. |
| | | marquise zwierzak.
Liczba postów : 508 Age : 33 Skąd : brazylia. Nastroj : hi sweet thing. Registration date : 06/05/2008
| Temat: Re: willusia karli bruni & nikolasa sarkoziiiiiiii Sro 11 Cze - 22:21 | |
| | |
| | | Gość Gość
| Temat: Re: willusia karli bruni & nikolasa sarkoziiiiiiii Sro 11 Cze - 22:29 | |
| / kolacja u karli i nikolasa!!!!!!!! xd delano, słuchał z uwagą cecilie, a kiedy skończyła, odetchnął z ulgą i miał nawet ochotę, zacząć bić dla niej brawo, czy coś w tym rodzaju. wiedział, że jest na tyle mądra, że nie powie niczego w rodzaju 'a niiiic', jakby powiedziały te niektóre żalowe, a nawet rzalowe gurls. uśmiechnął się do niej pokrzepiająco, w sumie w tym momencie o wiele bardziej wolałby leżeć z nią w hotelu i robić duzo ciekawych rzeczy, ciekawe jakich, a nie słuchać marudzeń prezydenta i prezydentowej. doprawdy ich lubił i szanował, ale kiedy była w pobliżu cecilie wszystko stawało się, jakby mniej ważne? czekał z niecierpliwością na roladki, obserwując wszystkich po kolei. widział, że karla uznała cecilie za dopuszczalną na jego lasencyję, a nicolas patrzył by na nią z podziwem, nawet, gdyby powiedziała, że jest pełnoetatową dziwką, także wcale się nim nie przejął. |
| | | prowadzący oh haii
Liczba postów : 84 Registration date : 14/05/2008
| Temat: Re: willusia karli bruni & nikolasa sarkoziiiiiiii Sro 11 Cze - 22:41 | |
| nikolas, był naprawde pod wielkim podziwem. kiedy karla, jako emerytowana modelka, korzystała teraz tylko z jego pieniędzy, cecilie wydawała się być zupełnie niezależna & mądra, tym samym robiąc na niem ogromne wrażenie. zapatrzył sie aż na nią. często spotykał piękne kobiety, ale ją na pewno zapamięta jako kogoś wyjątkowego i na pewno nie będzie to ktoś, kto jest dziewczyną jego kolegi. - naprawdę świetnie. jeśli kiedykolwiek będziesz potrzebowała wsparcia, możesz na nas liczyć, prawda kochanie? - spojrzał kątem oka na żonę, uśmiechając się do niej. zlustrował ją spojrzeniem. okej, cecilie robiła wrażenie, ale on chyba naprawdę kochał tę swoją karlę. karla natomiast pokiwała głową, ale nie jak jakaś wariatka, albo narwana małolata, tylko zrobiła dzióbek i poruszała nią w górę i dół. - oczywiście, przyjaciele muszą się wspierać. myślę, że będziesz świetną damą, kiedy delano zastąpi nikolasa, a na to wszyscy ogromnie liczymy - ukazała dwa zęby, białych zębów, białych z racji takiej, że chodziła co miesiąc na wybielanie, a inaczje byłyby żółte od papierosów i cygar, w uśmiechu. gosposia nensi & świta przynieśli danie główne i pićku, czyli mogli się zabrać za jedzenie. | |
| | | Gość Gość
| Temat: Re: willusia karli bruni & nikolasa sarkoziiiiiiii Sro 11 Cze - 22:56 | |
| dwa zęby białych zębów <3. skwitowała to serdecznym śmiechem, ona damą? bliżej jej było do kapłanki w świątyni ozyrysa, czy jakiejś innej pseudo-zakonnicy. poza tym, nie znosiła, kiedy ludzie biorąc pod uwagę tylko to, co widzą łączą innych w pary. w jej wypaczonym świecie, to że ktoś ze sobą chodzi w różne miejsca, ba, to że ze sobą sypia, wcale nie znaczy, że ze sobą jest. a już na pewno nie, że ma zamiar spędzić z tę osobą resztę życia! - och, wszyscy wierzymy w zdolności delano, ale ja nie sądzę, żebym sprawdziła się jako światowa kobieta. nie, żebym nie potrafiła dogadać się z ludźmi, po prostu to nie dla mnie - powiedziała, po prostu. najwyżej później będzie tego żałowała, ale już się przywyczaiła do swojego zbyt długiego jezyka. - poza tym, wolałabym mieszkać w małej winnicy, niż w wielkiej willi. |
| | | Gość Gość
| Temat: Re: willusia karli bruni & nikolasa sarkoziiiiiiii Sro 11 Cze - 23:17 | |
| delano uśmiechnął się. w zaasadzie przyzwyczaił się do tego, że każda dziewczyna, którą przyprowadzał do domu, lub na spotkanie z karlą & nicolasem, była brana z wybrankę jego serca na resztę życia. a zdawało mu się, z cecilie nie nalezy do osób, które chcą się z kimś wiązać na stałe, więc nawet nigdy nie poruszał tematu. widział, że mina karli spochmurniała, liczyła pewnie, że zostanie poproszona i pomoc przy organizacji ślubu, zaś nicolas wyglądał na przejętego, ale nic nie mówił tylko zabrał się za swoją roladkę, a właściwie jedną z trzech, które miał ułożone na talerzu. - doprawdy, karla póki co, nie planujemy ślubu, ani dzieci, a ja tym bardziej kariery politycznej. nie sądzę żeby to się udało, poza tym nie skończyłem jeszcze studiów, więc o czym my mówimy - zaśmiał się,sięgając sztućce, odpowiednie do jedzenia. tego też uczonona lekcjach sawuar wiwru, które dobrze pamiętał, nawet za dobrze, a przynajmniej tak mu się wydawało. uśmiechnął się pokrzepiająco do cecilie. |
| | | Gość Gość
| Temat: Re: willusia karli bruni & nikolasa sarkoziiiiiiii Sro 11 Cze - 23:25 | |
| - delano ma zupełną rację, poza tym, teraz duża część ludzi wiąże się dopiero po trzydziestce. nie żeby uważała to za jakieś wspaniałe rozwiązanie, ale.. - uśmiechnęła się, ujmując w dłoń swoją lampkę wina, czy czegokolwiek innego, w każdym razie, ręce jej się trzęsły, ale to u niej zupełnie normalne, i miała nadzieję, że nie wyleje czerwonego wina na ten nieskazitelnie biały obrus, który pewnie był wyprany pięć razy w wizirze, czy innym genialnym proszku. założyła nogę na nogę, modląc się, żeby but jej nie uciekł, jak w rzymskich wakacjach. |
| | | prowadzący oh haii
Liczba postów : 84 Registration date : 14/05/2008
| Temat: Re: willusia karli bruni & nikolasa sarkoziiiiiiii Sro 11 Cze - 23:35 | |
| niko konsumował swoją roladkę, słuchając młodej wiary. próbował skupić się na jedzeniu, a nie patrzeniu na długie nogi cecilie. ale zjadł, będąc z siebie w tym momencie cholernie dumnym. brawo nikolasku. sięgnął po lampkę wina, osobiście wolałby coś innego, ale potrafił dostosować się do reszty. poluźnił nieco krawat, bo coś go uwierało, podnosząc głowę, w końcu, od zadziwiająco pięknych nóg c. - myślę, że mądrze myślicie. macie przed sobą jeszcze całą przyszłość, poza tym, nie skończyliście studiów, a to czas kiedy trzeba się bawić, a nie tracić czas, jeśli wiecie o czym mówię - uśmiechnął się do swojej żony - bardzo się cieszę, że dopiero niedawno wzięliśmy ślub z karlą, bo to była zupełnie dojrzała decyzja - wstał, nie odsuwając przy tym stołu - a teraz, jeśli pozwolicie drogie panie, zabiore naszego kawalera na cygaro, mamy kilka spraw do omówienia. karla energicznie, tym razem, pokiwała głową, tym samym popierając słowa męża. - tak, też uważam, że to była w pełni poważna i odpowiedzialna decyzja, na zawaracie związku, byśmy teraz mogli być szczęśliwi. | |
| | | Gość Gość
| Temat: Re: willusia karli bruni & nikolasa sarkoziiiiiiii Sro 11 Cze - 23:44 | |
| miała nadzieję, ze nie będą jej specjalnie obgadywać, uśmiechnęła się do karli, naprawdę starając się wyglądać jak najprzyjaźniej, ale jakoś odruchowo zmarszczyła swój mały nosek, co błyskawicznie zamaskowała, podnosząc do ust kieliszek. - oczywiście. większość związków zawierana w młodości, odbija się na szczęściu tych związków, a raczej jego braku. w zasadzie wiem o tym z doświadczenia, moja matka długo cierpiała przez ojca, pobrali się w wieku lat dwudziestu, on zostawił ją po półtorej roku, nic wesołego - kiwnęła się na krześle. szczerze nienawidziła swojego ojca, twierdziła, że jest w zupełności uprzywilejowana, żeby móc mówić o nim per 'on'. |
| | | Gość Gość
| Temat: Re: willusia karli bruni & nikolasa sarkoziiiiiiii Sro 11 Cze - 23:47 | |
| delano więc, poszedł razem z niko i teraz konwersejszyn c i c, bo ja nie będe pisać ze sobą. |
| | | prowadzący oh haii
Liczba postów : 84 Registration date : 14/05/2008
| Temat: Re: willusia karli bruni & nikolasa sarkoziiiiiiii Sro 11 Cze - 23:52 | |
| karla odprowadziła wzrokiem mężczyzn, a raczej wgapiała sie bezczelnie w całkiem ciekawy tyłek franklina, oblizując umalowane czerwoną szminka usta. kiedy zniknęli w ogrodzie, za rozsuwanymi drzwiami, wraz ze swoim przenikliwym spojrzeniem wróciła do nieszczęsnej cecilie. zastanawiała się, co mają znaczyć słowa tej dwójki młodych wilkuw, hehs. może delano wcale nie wiązał z nią dalszych planów i nie musiała być miła? zaraz jednak przypomniała sobie, że jest pierwszą, czy którą tam damą, nie wiem jak to liczą we francji i założywszy nogę na nogę, tym samym ukazując długie nogi przed dziewczyną, uśmiechnęła się obukącikowo, a może nawet trochę dumnie. - no tak, jeśli masz jakieś przezycia z przeszłości, na pewno będziesz wystrzegała przed tym siebie i swoje dzieci. nie mniej jednak życzę wam obojgu, żebyście byli szczęśliwi, z kimkolwiek, gdziekolwiek, bo to chyba najwazniejsze. ja dopiero teraz, za czwartym razem, trafiłam na tego odpowiedniego, przy którym czuję pełnię szczęścia - a kto by nie czuł, mając takie życie, hę? ale ona o tym nie myślała, jej największym problemem było na dziś, co założy na wizytę w korei południowej, gdzie wybierali się nazajutrz. w związku z tym, zawołała nensi, by ta rozkazała służbie spakowanie walizek i żeby jej garsonki i sukienki nie były pogniecione tak jak ostatnio, bo ich wszystkich zwolni. | |
| | | Gość Gość
| Temat: Re: willusia karli bruni & nikolasa sarkoziiiiiiii Czw 12 Cze - 0:01 | |
| szczerze potępiala ludzi takich jak karla, żerujących na majątku swoich partnerów życiowych, korzystając jak tylko się da ze swoich walorów urody i całej reszty, ale przecież nie mogła powiedzieć jej w twarz 'sory, ale wcale nie interesuje mnie to, co mówisz i masz brzydkie włosy', bo najprawdopodobnie i delano straciłby w oczach tej pary zasmarkanych przywódców narodu. uśmiechnęła się, dłonie grzecznie układajac na kolanach, mama zawsze mówiła, ze najlepiej udawać niewinne pensjonarki, bo takie zawsze sobie poradzą, a jak nie,to ktoś inny im pomoże. - taaak, pełnia szczęścia. jednakże szczęście jest pojęciem wyjątkowo ulotnym i niestałym, prawda? - zauważyła, wpatrując się, bez jakiegokolwiek mrugnięcia w karlę, prawie jak jakiś sajkoł. - jednego dnia zanosisz rzeczy do pralni, kupujesz bagietki w sklepach na rogu - do diaska, co tak kobieta mogła wiedzieć o tym wszystkim - a następnego znajdujesz swojego ukochanego w ramionach innej. co więcej, martwego! przecież w dzisiejszych czasach wiele wpadków ma miejsce przy codziennych czynnościach, ile osób utopiło już się przy kąpieli, albo zadławiło winogronem? wiele, to pewne. - mój boże, co ona bredzi, stwierdziła,że coza dużo to niezdrowo, wypiła jednym łykiem resztkę wina, i spytała, czy może karla zechciałaby zaprezentować ogród, a przy okazji, mogłyby zapalić, bo głód nikotynowy jest wyjątkowo silny. |
| | | prowadzący oh haii
Liczba postów : 84 Registration date : 14/05/2008
| Temat: Re: willusia karli bruni & nikolasa sarkoziiiiiiii Czw 12 Cze - 0:09 | |
| poczuła, że ma doczynienia z osobą, zupełnie nie pasującą do nich wszystkich, ale nie skomentowała tego, bo widziała starania cecilie, a mimo wszystko miała dobre serce, a przynajmniej tak sobie wmawiała. zaklaskała w dłonie, przywołując nensi, by razem ze świtą zabrali niepotrzebne naczynia. - tak, chodźmy, mamy zaprojektowany ogród w stylu carycy katarzyny - uśmiechnęła się uprzejmie. zdawała sobie sprawę z tego, że cecilie pewnie nie zdaje sobie sprawy z tego, kim była caryca katarzyna, ale objęła ją ramieniem, a właściwie to połozyła prawą dłoń na ceciliowych pleckach, bo przecież nie była lesbijką i poprowadziła do ogrodu. rozsunęła przed nimi drzwi, nasycając się świeżym powietrzem. w pobliżu nie było przedstawilicieli płci męskiej, na ich dzisiejszym spotkaniu, więc poprowadziła c przez alejkę, prowadzącą do fontanny szczęścia. nie było w niej pieniędzy, jak w tej fontannie di trevi w rzymie, ale karla opowiedziała cecilie niezwykle pasjonującą historię, jak to car aleksander wybudował ją tutaj, jeszcze przed renowacją całej posesji. | |
| | | Gość Gość
| Temat: Re: willusia karli bruni & nikolasa sarkoziiiiiiii Czw 12 Cze - 0:15 | |
| - fascynujące - przytaknęła, praktycznie jej nie słuchając. większą część uwagi poświęciła na obserwowania autentycznego piękna ogrodu, może odrobinę zbyt pedantycznego i sterylnego,ale wciaż pięknego, żywcem wyjętego z jakiejś baśni. na jej twarz natychmiastowo wpłynął uśmiech, zaobserwowała kilka znanych jej gatunków kwiatów (kiedyś, kiedy mieszkała jeszcze z matką, lubiła pracować w ogródku,więc trochę się nad tym znała!), ale jednak większa część była jej całkowicie obca,ale przecież nie będzie się pytała karli, jak nazywa się ten ładny kwiatek z fioletowymi kwiatkami. |
| | | Gość Gość
| Temat: Re: willusia karli bruni & nikolasa sarkoziiiiiiii Czw 12 Cze - 0:20 | |
| w tym momencie, delano i nikolas przyszli pod fontannę, bo obaj rozpoznali donośny nieco i pewny siebie głos karli. delano oddał swoją szklankę po łyski nensi, która zjawiła się znikąd i podszedł do cecilie, obejmując ją prawą ręką. wypiął dumnie tors do przodu, muskając nosem jej czubek głowy. pachniała nadal tak ładnie jak zwykle, zapewne, kiedy mu ucieknie, choć miał nadzieję, że tak nie będzie, ten zapach będzie za nim chodził przez kilka lat. a może, kiedy ten zapach będzie już tylko jego? oddalił jednak te myśli, znając zdanie cecilie na ten temat i przemówił, oficjalnie, bo to delano: - my będziemy sie już zbierać. doprawdy, mamy dziś za sobą cięzki dzień, właściwie dopiero przyleciałem do paryża. dziękujemy za miły wieczór - złapał rękę karli, by naturalnie ją pocałować, jak to żentelmę i zaraz poklepał nikolasa po plecach, mówiąc mu, że w takim razie, w najbliższą sobotę spotkają się na golfie. |
| | | Gość Gość
| Temat: Re: willusia karli bruni & nikolasa sarkoziiiiiiii Czw 12 Cze - 0:24 | |
| jaki psycholek, niech zrobi z sesil perfumy. westchnęła z ulgą, mając nadzieję, że nie widać u niej aż tak tego zmęczenia, które czuła w środku, rzuciła do tamtych coś, że miło było poznać i przytuliła się do ramienia delano, naprawdę potrzebowałą teraz odpocząć, najlepiej u jego boku, uwielbiała te kojące, uspokajające ciepło wprost bijące od niego, chociaż oczywiście za nic w świecie by się do tego nie przyznała, przecież to byłoby równoznaczne ze stratą honoru, czy czymś równie ważnym. |
| | | Gość Gość
| Temat: Re: willusia karli bruni & nikolasa sarkoziiiiiiii Czw 12 Cze - 0:25 | |
| no i poszli, bo wyłączyłam już pro i zacznę z tej okazji w hotelu, bo ty nie lubisz, a ja robię dobrze, sese :* |
| | | Sponsored content
| Temat: Re: willusia karli bruni & nikolasa sarkoziiiiiiii | |
| |
| | | | willusia karli bruni & nikolasa sarkoziiiiiiii | |
|
| Pozwolenia na tym forum: | Nie możesz odpowiadać w tematach
| |
| |
| |
|