ma, majkelaaa

ale w tym paryżu?
czy tym w ameryce, w stanie teksas?
hm.


samerrrr

a my mamy jeszcze o czym ze sobą rozmawiać?


samer

tym razem sobie nie żartujesz?

no więc o czym, hę?


summer

czyli nic się nie zmieniło.
debil ;*!

mam ci podziękować?
i uwierz mi, naprawdę nie chcę żebyś do mnie wracał.
myślisz, że przez ostatni rok, siedziałam i opłakiwałam nasze rozstanie?
jeśli tak myślisz to się mylisz, bo jestem teraz cholernie szczęśliwa,
i to, że do mnie napisałeś nie ma z tym nic wspólnego.


samerr

rodzinna chatka puchatka jak zawsze do usług. od biedy możesz spać na kanapie w moim pokoju, bo twój stary chyba zarósł pajęczynami. nie widziałam cię ze sto lat, majk!

c.

to świetnie, że W KOŃCU wyrosłeś, michael.
jeśli chcesz rozmawiać.
to jutro, o piętnastej.
przy rue spirtuel, redakcja elle, mam nadzieję, że trafisz.
moje biuro jest na siódmym piętrze, powiedz sekretarce, że jesteś znajomym.


samer

okej to była twoja OSTATNIA szansa, na jakikolwiek kontakt ze mną.
i teraz mam już naprawdę wyjebane na to co masz mi do powiedzenia.
bo czekałam na ciebie i nie ma cie już godzinę i dwadzieścia minut.
i zawsze tak było, obiecywałeś coś, a potem spierdoliłeś sprawę.
dziękuję ci, że się pofatygowałeś, naprawdę.

majk, wpadnij do mnie.
proszę, proszę.

c.

skoro masz dobry humor - bardzo chętnie.
w przeciwnym razie musiałabym się kilkakrotnie zastanowić.
masz szczęście, że dzisiaj zrobiłam sobie wolne od pracy

szanel.

bir hakeim bridge
czekam.