toulouse 1 ostrzeżenie - punkt drugi regulaminu.
Liczba postów : 2026 Skąd : lille Związany/a z : majlsem ponoć. Twarz : josefin hedstrom Wiek postaci: : 19. Registration date : 02/07/2008
| Temat: do sida. Pon 28 Lip - 0:44 | |
| okej, chyba nawet nie wiem od czego mam zacząć, więc może..... huh, przepraszam sidney. za wszystko, ja wiem, że chwilami bywam zupełną egoistką, dopiero potem sobie o tym zdając sprawę. cholernie mi teraz głupio, kiedy widzę swoje problemy, a wasze, to znaczy na przykład twoje, majlsa, mojego ojca. ja chyba sobie to wszystko wyolbrzymiam, ale jezu nie potrafię sobie tego wyobrazić, że byłeś, a teraz cię nie ma? powiedz mi tylko, czy to prawda? to co mówiła brooklyn? że ty i twoja eks znów jesteście razem? bo eśli tak, to huh, powiedz mi, że to koniec i tak już czuję się skreślona, przez twoje milczenie, przez to, że nie mogę być przy tobie, przez to, że nie mogę się do ciebie przytulić, porozmawiać z tobą, ale sidney nie chcę żeby tak było. naprawdę chciałaby, żeby było tak jak wcześniej, ja wiem, że nigdy nie jest idealnie, ale źle było w ten ostatni weekend? okej, może trochę za dużo spaliśmy, ale było cu do wnie. i wiem, że okropnie zareagowałam na twoje dziecko, ale nie potrafiłam sobie przyswoić tego, że ktoś.....mi ciebie zabierze? i chyba nie do końca chodziło mi o rosalie, a raczej o jej matkę. macie coś, co zawsze będzie was łączyć; wasza córka. i ona pewnie też chciałaby mieć oboje rodziców dla siebie, coś o tym wiem, chociaż na teraz nie chcę znać matki. ale to dłuższa historia. pamiętam jak poznaliśmy się pod stadionem, wtedy byłam jeszcze całkiem pozbawiona uczuć do kogokolwiek oprócz mojego brata; wtedy dogadywaliśmy się wręcz idealnie, był przy mnie, pocieszał mnie kiedy marcus mnie huh porobił, a potem wszystko się zmieniło. kiedy byliśmy w kinie pomyślałam sobie, że koniec tego wszystkiego, nie mogę być na zawsze anty do facetów; ty to zmieniłeś. to było cudowne uczucie kiedy byłeś blisko, kiedy mnie całowałeś, dotykałeś. i wiem, że następny dzień byłz mojej strony okropny, wiesz to że pojechałam po tatę na lotnisko, ale no cóż tego nie naprawię. potem mnie ignorowałeś byłam naprawdę wściekła i czwartek w ritz; chyba zapamiętam ten dzień na zawsze, bo wtedy pierwszy raz się kochaliśmy i to było miłe. bardzo miłe. zajebiście miłe. spędziłam z tobą dużo, dużo chwil, za które oddałabym wszystko, rozumiesz? nie wiem jak ci to inaczej wytłumaczyć, jezu sid chciałabym cię wesprzeć jakoś w sprawie z rosalie, tylko musisz mi powiedzieć, czy ty tego chcesz. i nie obchodzi mnie czy masz dziecko, dwójkę, ósemkę, czy dwunastkę dzieci, bo ja mimo wszystko cię kocham i wierzę, że ty mnie też. mam nadzieję, że nie uważasz mnie teraz za idiotkę, chciałam po prostu żebyś wiedział co czuję i jak to wszystko odbieram i liczę, że to zrozumiesz i może przemyślisz? i wolałabym żebyś nie odpisywał 'aha', albo 'okej' . no cóż, całuję, tulus! | |
|