Plaża Maleme

seksej.

okej, seksej, soph ubrana tylko w miły seledynowo-turkusowy strój i przewiewną tunikę chodziła po plaży. właściwie to moczyła nogi do kostek w wodzie. wyglądała całkiem uroczo, jak dziecko kwiatów, czy coś <3

to jedziesz do pobiero, bo nie załapałam?!
a armand właśnie wrócił z zakupów, to im robimy dziecko, tak? bardzo dbał o sophie, bo ją kochał i w ogóle. stał na balkonie, opierając ręce na barierce, zupełnie jak papież i obserwował jej drobną sylwetkę. zaraz jednak zdjął mokasyny xd sory, to przez ten scenariusz sendi i ruszył na plażę, szybko mijając schodki te z balkonu.

jadę! ale jak nie w śro wieczorem, to w czwartek! a ja nie chcę w czwa, daro </3
okej, zróbmy, będzie śmiesznie. więc zadowolona cała, widząc już go z daleka, zamchała do niego i podbiegła nawet, rzucając się mu na szyję. - hej, nie powiedziałeś gdzie wychodzisz, zaczynałam się martwić - zwierzyła się i pstryknęła go w nos, jezu, dobrze, że nie widziała tych mokasynów xd.

mój darek kupił sobie mokasyny, ROZUMIESZ?! na szczęście po londą chodził ze mną w normalnych butach. xd
- po zakupyy, kupiłem ci coś - posmyrał ją ze dwa i pu raza w nos, swoim nosem i przyciągnął mocno do siebie obejmując w talii i wsuwając ciepłą dłoń w seledynowo-turkusowy strój.

- głupi jesteś cały, wiesz? - by patriszja! roześmiała się i złapała jego dłoń gdzieś w swoim stroju. że nie tutaj, bo to plaża. dzieci i w ogóle. - mhm, a co mi kupiłeś? - wcale nie była materialistką, tylko wydawało jej się to całkiem fajne.

<3 aa, cały głupi <3 aż chce się londyn.........................bez gejowego................................................................to nie chcę ;c
uśmiechnął się pod nosem, bo był dumny, stał u jubilera z milion lat, aż rozbolały go stopy. złapał ją za rękę.
- zobaczysz, pobawimy się w ciepło zimno - roześmiał się wcale nie perliście, bo nie miał perlistego śmiechu i obejmując ją teraz już tylko jedną ręką w talii, pociągnął, bardzo delikatnie, w stronę domu.

;c
- nie jestem w tym dobra - zwierzyła się i wydęła usta, żeby wyszło bardziej wiarygodnie, ale potem uśmiechnęła się, szeroko nawet. podrapała jego dłoń swoimi turkusowymi paznokciami, avatar obok <3. i okej, poszli, zaczniesz.