l'actu skateboardistique

przyjechała na rowerze, nie żeby zamierzała skakać i jakieś dziwne rzeczy na nim robić, ale zmęczyła się i zrobiła tu postój xd

jeździł na desce, bo akurat mu się nudziło i była pogoda. w skutek nieszczęśłiwego wypadku upadł i potłukł sobie jeden z jego pięknych pośladków.

- ojezu! - krzykła, mógł się zabić, byłaby świadkiem, posądziliby ją, dostałaby dożywocie xd. to podbiegła do niego - nic ci nie jest?

troszkę się zdenerwował, swoim upadkiem oraz tym faktem, że upadł na oczach kogoś. podniósł głowę w górę i spojrzał na a. ze zmrużonymi oczami, bo słońce świeciło od tamtej strony.
- nieee, chyba nic - powiedział, podnosząc się niezgrabnie.

- mhm, ojezu, to dobrze - uśmiechła się do niego, najładniej jak umiała, bo on też był ładny xd.

przez chwilę wpatrywał się w nią, z zakłopotaniem drapiąc się po głowie, po czym przypomniał sobie, że fajnie by było podnieść swoją deskę, więc czym prędzej to zrobił, jedną ręką masując się po tyłku, bo go bolał ;c.
- już mi odeszła ochota na jazdę - oświadczył, nieco zmieszany.

- mhm, rozumiem - pokiwała główką, tak ze zrozumieniem.

- ale ty jesteś rowerem - zauważył trochę nieskładnie, kiedy z trudem oderwał od niej wzrok, bo no cóż, ładne miała ramiona, nawet nie kościste.

- mhm, tak, ale ja się tez już zmęczyłam jazdą, w sumie - on miał fajne włosy, taka krótka refleksja.

jasne, że fajne.
- może usiądziemy? - zaporponował, lecz po chwili jednak przypomniał sobie, że tyłek mu odpadnie. - albo nie, postójmy. och, mmm, lepiej przejdźmy się, okej? bo ja też się zmęczyłem. - skłamał, choć nie był zbytnio zmęczony.

- hm, okay - to szli, cnie - jestem antoinette - podała łapkę, ale tak nieśmiało, hehe.

uścisnął jej rękę, uważając, żeby jej nie pobrudzić swoją, no bo przecież upadł itd.
- sergio - odparł, uśmiechając się jednokącikowo. - mieszkasz tu? - zapytał, bo zawsze był ciekawski.

- tak, już chyba jakiś rok. a ty jesteś chyba nowy? - uśmiechła się, znowu!

- ehe, przeprowadziłem się tutaj z finlandii - pochwalił się i zabłysnął swymi zębami, które ostatnio wybielał. - czuję się kompletnie obco - wyznał szczerze.

- hm, finlandia, ciekawie. powiedz coś po finsku! - xddd - też się tak czułam, ale teraz mam wrażenie, że znam to miasto jak własną kieszeń.

- och, ojoj, zapomniałem, że muszę zrobić pranie! - przypomniał sobie nagle ;x. - zobaczymy się jeszcze kiedyś, cnie? napiszę esa - jaaasne. - i daję swój numer i wogle pa.
i poszedł w stronę słońca, papa.

- paa - pomachała za nim.