|
|
|
| manolko | |
| | Autor | Wiadomość |
---|
Gość Gość
| Temat: manolko Pon 9 Cze - 16:38 | |
| |
| | | Gość Gość
| Temat: Re: manolko Pon 9 Cze - 16:41 | |
| nie mam zielonego pojęcia, skąd nan wiedziała, gdzie to manolo mieszka. przecież nie powinna wiedzieć! no ale nieważne, może było tak jak w harym poterze czy coś. w każdym razie, obciągnęła swoją sukienkę, ściągnęła z włosów gumknę, pozwalajac opaść im swobodnie na jej odsłonięte ramiona i zapukała trzy razy do drzwi. |
| | | Gość Gość
| Temat: Re: manolko Pon 9 Cze - 16:42 | |
| a on właśnie robił sobie frytki i pakował walizkę, którą miał zaraz znieść do auta, ale zaznaczę, że miał na sobie tylko bokserki, bo niedawno wstał. w sumie myślał, że to massimo, więc otworzył z zamachem drzwi. - nan? - zapytał, jakby wcale nie wierzył, że to ona stoi przed nim. |
| | | Gość Gość
| Temat: Re: manolko Pon 9 Cze - 16:44 | |
| jak można otworzyć drzwi z zamachem no wytłumacz mi!!!!! - cześć, manolo - uśmiechnęła się lekko, nieznacznie unosząc oba kąciki ust. pozwoliła sobie przemknąć obok niego, rozglądając się po wnętrzu, zabalaganionym. - nie przeszkadzam? |
| | | Gość Gość
| Temat: Re: manolko Pon 9 Cze - 16:48 | |
| no bierzesz i pizgasz nimi, nie11111 zamknął za nią drzwi, strzelając gumką od bokserek. serio weź huxleya, na natea. nie chce mi sie stawiać '. w każdym razie poszedł za nią, odsuwajac walizkę, by mogła usiąśc na kanapie. - jasne, że nie przeszkadzasz. w zasadzie to chciałem się z tobą zobaczyć, bo być może długo mnie nie będzie - powiedział, łapiąc butelkę wody niegazowanej. |
| | | Gość Gość
| Temat: Re: manolko Pon 9 Cze - 16:52 | |
| nie chce mi się zmieniać teraz sesese. - czemu? - spytala, lubiła zadawać pytania na poziomie klasy pierwszej podstawówki. - jedziesz gdzieś? - zmartwiła się, siadając na tej kanapie, zakładając nogę na nogę, bo nikt jej za to nie okrzyczy hiihi |
| | | Gość Gość
| Temat: Re: manolko Pon 9 Cze - 16:54 | |
| przyglądał jej się przez chwilę z góry, jej nogom nawet, poprawiając bokserki. zaraz jednak odwrócił wzrok w stronę okna. - tak, jadę do barcelony. massimo dziś dzwonił, mam nowe hm, zlecenie - powiedział, powoli, żeby dobrze zrozumiała - ale nie martw się, będziesz bezpieczna. niech jej się coś stanie i wyląduje w szpitalu1111 |
| | | Gość Gość
| Temat: Re: manolko Pon 9 Cze - 16:57 | |
| zje ją nowy kwiat xd. zamyśliła się, zerkając do nie do końca czystego okna. stwierdziła, że te zlecenie może polegać na porwaniu kolejnej uroczej dzieweczki, którą również przeleci i skradnie jej serce, przygryzła dolną wargę i pokiwała głową. - mam nadzieję, że będziesz się dobrze bawił, manolo. |
| | | Gość Gość
| Temat: Re: manolko Pon 9 Cze - 17:00 | |
| pokręcił oczami. właśnie o to się bał. że nanette go w ten sposób zrozumie. okej, z tych zdjęć, które dał mu manolo, wynikało nie mniej nie więcej to, że jego nowa ofiara jest zupełnie ładna, ale on naprawdę nie chciał nikogo poza nią, sam siebie nie poznając swoją drogą. odstawił wodę na komodę i ukucnął, zaraz przy nanettowych kolanach, pocierając je kciukami. - na pewno nie, nan. |
| | | Gość Gość
| Temat: Re: manolko Pon 9 Cze - 17:10 | |
| usmiechnęła się w jego stronę, nieco melancholijnie i filmowo i pogłaskała manola po policzku, wierzchem dłoni. - to dobrze. bo ja też się nie będę. znaczy, czały czas jest mi nieprzyjemnie, pomijając te momenty, kiedy jesteś blisko, hm - wyznała mu, koślawo, koślawo to fajne słowo. |
| | | Gość Gość
| Temat: Re: manolko Pon 9 Cze - 17:13 | |
| jesteś koślawa, hehe. zaraz jednak, ujął obiema rękami jej twarz i spojrzał, przenikliwie w nanettowe oczy. - przemyślałem sobie to wszystko nan - zaczął rzeczowo - i wymyśliłem, że ja już po prostu tak nie mogę. to jest moje ostatnie zlecenie dla massima, a potem rezygnuję całkiem i zajmę się czymś innym. i chciałbym żebyś ze mną zamieszkała. i tak nie wierzył, że tak się stanie. |
| | | Gość Gość
| Temat: Re: manolko Pon 9 Cze - 17:16 | |
| - och? - była trochę zaskoczona tym wszystkim, nie umiem tworzyć nanetą mądrych wypowiedzi, stwierdzam. w każdym razie zmarszczyła czoło i odsunęła się od niego. - ale ja nie wiem.. ja muszę jeszcze chodzić do szkoły. co z moimi rodzicami? oni mi na to nie pozwolą - westchnęła, spuszczając wzrok na swoje kolana, żeby uniknąć tego jego spojrzenia, które mimo wszystko na sobie czuła. |
| | | Gość Gość
| Temat: Re: manolko Pon 9 Cze - 17:19 | |
| - to już ostatni rok, tak? w szkole. do tego czasu na pewno mnie nie będzie w paryżu. a twoi rodzice, no cóż. nie sądzę, że znają moje dane i wiedzą kim jestem, także, możesz im powiedzieć, że jestem TYLKO kimś z uczelni. czy coś takiego. nie wiem, jak chcesz oczywiście. jeśli chcesz - poprawił się, myśląc, że byłoby mu niefajnie, gdyby dostał kosza od małolaty. |
| | | Gość Gość
| Temat: Re: manolko Pon 9 Cze - 18:08 | |
| chciała mu powiedzieć, że jej rodzice wcale nie są tacy, że hop siup i pozwolą jej mieszkać u jakiegoś studencika. na pewno nie, bez bliższego poznania, bez licznych obiadków zapoznawczych, służących za testy. - zobaczę co sie da zrobić - obiecała mu. a czy chciała mieszkać z manolem? oczywiście. |
| | | Gość Gość
| Temat: Re: manolko Pon 9 Cze - 18:18 | |
| pokiwał głową, wstając. w zasadzie chciało mu się od tego wszystkiego rzygać. dlaczego miał się tak dla niej poświęcać? uderzył pięścią w drzwi i poszedł do kuchni. |
| | | Gość Gość
| Temat: Re: manolko Pon 9 Cze - 18:24 | |
| westchnęła ciężko i potarła dłonią o czoło, stwierdzając, że to wszystko to dla niej zbyt wiele, pewnie nie powinna się była w to pakować, sama się sobie dziwiła, że wciaz jeszcze jako tako psychicznie się trzymała, z jej wrażliwością i całą resztą. oparła łokcie o swoje kolana, odwróciła się w stronę kuchni, gdzie zniknął manolo, westchnęła po nownie, może ma astmę oskrzelową (moja mama każe mi mówić babie od wuefu, że mam astmę, żeby ta nie postawiła mi trói na koniec ;d) albo coś jeszcze mniej fajnego, bo ona, w przeciwieństwie do mnie, nie lubiła wypluwać sobie płuc, czy też skrzeli, nie wiem co jest gdzie. zastanowiła się chwilę, ale raczej nie długą, wysunęła drobną stópkę z niewysokiego bucika, żeby zaraz ją z powrotem włożyć, nie wiedziała co wcześniej się działo na tej podłodze, no wiesz, wszystkie strzykawki i cała reszta. - manolo? - spytała, by upewnić się, że ją słyszy, a teraz przepraszam, że napiszę za ciebie, kiedy usłyszała jakiś twierdzący pomruk, podrapała się pod prawym okiem. - kocham cię, em. huhuhahahiihi. |
| | | Gość Gość
| Temat: Re: manolko Pon 9 Cze - 18:29 | |
| wybaczam. manolo właśnie siedział przy otwartym oknie w kuchni, prowadząc wojnę wewnętrzną ze sobą. wydmuchiwał dym, nie bawiąc się w kółeczka, bo najprościej w świecie nie miał na to ani chęci, ani czasu. poprawił się na owym parapecie, słysząc delikatny głos nanette. i w tym momencie, naprawdę nie wierzył, że coś takiego w ogóle się dzieje, miał ochotę się rozpłakać. ale rzecz jasna tego nie zrobił, bo to tylko manolo. wyrzucił za to papierosa za okno, zatrzaskując je za sobą. ruszył z powrotem do salonu. stał w pewnej odległości, bo gdy nanette była blisko, wcale nie mógł się skupić na niczym, a co dopiero na mówieniu. - powiedz mi - zaczął dyplomatycznie, krzyżując ręce na piersiach - dlaczego wciąż słuchasz się rodziców, hm? całkiem inaczej sądziłaś, kiedy byliśmy w barcelonie i naprawdę miałem nadzieję, a nawet wiązałem plany przyszłościowe z tobą. dlaczego więc do kurwy nędzy, tak polegasz na swoich rodzicach?! - starał się nie krzyczeć, ale to było silniejsze od niego, w tym momencie z całego serca nienawidził rodziców nanette i chętnie porwał by ją zamiast tej gówniary, na którą dostał zlecenie. |
| | | Gość Gość
| Temat: Re: manolko Pon 9 Cze - 18:39 | |
| starając się całkowicie ignorować lecącą zza ściany piosenkę avril, którąś z tych starszych, o ile można to tak nazwać, rozchyliła usta, ale stwierdziła, że zanim cokolwiek powie, to musi się jeszcze co najmniej raz zastanowić. bo do cholery, wciąż nie mogła się zmusić do powiedzenia tego, co sądzi o swoich rodzicach. zwłaszcza, kiedy manolo podnosił na nią głos, w takich momentach się go naprawdę bała. - do diaska, manolo, nie krzycz na mnie - poprosiła, słabo, opierając się ramieniem o oparcie kanapy, ale zaraz stwierdziła, że tak, czuje się jeszcze mniejsza w porównaniu do niego, stojącego, więc również wstała, czego zaraz pożałowała, bo nogi prawie odmawiały jej posłuszeństwa. - pytasz się dlaczego słucham się swoich rodziców? to ja ci chętnie odpowiem. cholera, oni są ode mnie silniejsze, wciąż jestem pod ich opieką. nie mam jeszcze tylu lat, żeby żyć na swoją rękę, tak? - ledwo się powstrzymała od zauważenia, że szczerze wątpi w to, żeby manolo mógł im w zapewnić całkowicie bezpieczne i dostatnie życie, na pewno nie uczciwie. ba, wątpiła, czy umialby zarobić uczciwie chociaż trochę pieniędzy. - jezu, manolo.. w barcelonie, chociaż przecież byłam, jak to idiotycznie brzmi, zakładniczką, to byłam bardziej wolna, niż tutaj jestem, rozumiesz? cho le ra - mruknęła i po jej policzku splynęła łza.......................................................... cicho omg jakie to wszystko pojebane xd |
| | | Gość Gość
| Temat: Re: manolko Pon 9 Cze - 18:39 | |
| aha i to guwno pisałam dziesięć minut xdddddd |
| | | Gość Gość
| Temat: Re: manolko Pon 9 Cze - 18:54 | |
| Ale się wysiliłaś. Manolo spojrzał na nią, z góry, bo i tak był wyższy, poprawiając swoje bokserki. Naprawdę z każdym słowem, miał większą ochotę wyjebania jej, albo cokolwiek, byle tylko nie mówiła dalej. Otarł łzę z jej policzka dłonią, zaraz ocierając ją o bokserki. Przyglądał się przez chwilę jasnowłosej. - Ja wiem, za kogo ty mnie uważasz - przewrócił oczami, wymijając ją. Zamknął walizkę, zrzucając ją na podłogę. Wsunął na tyłek ciemne spodnie, siłując się teraz z paskiem. |
| | | Gość Gość
| Temat: Re: manolko Pon 9 Cze - 18:59 | |
| - Jezu. - Nadużywała 'jezu', miała to pomnie. Odwróciła się na pięcie i oznajmiła mu, że już lepiej pójdzie, życzy miłego pobytu w Barcelonie i żeby pozdrowił Massimo i poszła szukać drzwi, uwaga. |
| | | Gość Gość
| Temat: Re: manolko Pon 9 Cze - 19:00 | |
| - Tak, obraź się - przewrócił oczami, po raz drugi już w ciągu ostatnich kilku sekund, zakładając jeszcze koszulę. Poszedł jej śladami, ciągnąc za sobą walizkę. Ale może nie rozstaną się pokłóceni, potem Nan będzie miała wypadek, co? I sori, że tak krótko, ale jem danio. |
| | | Gość Gość
| Temat: Re: manolko Pon 9 Cze - 19:02 | |
| calm down and speak slowly, czyli że jak ma być, bo nie rozumiem xd. - Ja pierdolę, nie obrażam się, okej? - mruknęła, odwracając się gwałtownie w jego stronę, w związku z czym wyjebała stópką w walizkę. |
| | | Gość Gość
| Temat: Re: manolko Pon 9 Cze - 19:05 | |
| Pokłócą się, będą się kłócić teraz, że. I Manolo pojedzie. A potem dostanie od kole swojego telefon, że Nanette miała wypadek i będzie miał wyrzuty sumienia, bo ona będzie na ojomie i w ogóle. Spojrzał na nią z góry, władczo. - Okej - przytaknął powoli, drapiąc się po brzuchu. Wziął walizkę na bok, siadając na niek. Skrzyżował ręce na piersiach przyglądając jej się - Powiedz mi, Nanette, do czego ty dążysz? Oprócz tego, że chcesz zostać jakąś wybitną baletnicą. |
| | | Gość Gość
| Temat: Re: manolko Pon 9 Cze - 19:08 | |
| - Manolo, pierdol się z tym całym swoim gadaniem. Chcę być kimś w życiu, okej? Nie chcę skończyć jako kryminalistka, albo jakaś dziwka - parsknęła i klnąc pod nosem, zatupała dwa razy. |
| | | Gość Gość
| Temat: Re: manolko Pon 9 Cze - 19:13 | |
| - No tak, więc myślę, że w tym momencie to zupełny koniec, Nanette. Jak myślałem, masz mnie za kompletnego śmiecia, choć DLA CIEBIE, chciałem się zmienić. Okej, w porządku - sięgnął klucze z szafki, machając nimi. |
| | | Gość Gość
| Temat: Re: manolko Pon 9 Cze - 19:15 | |
| - Jak uważasz - mruknęła i sobie poszła, nie spadła ze schodów. |
| | | Gość Gość
| Temat: Re: manolko Pon 9 Cze - 19:20 | |
| A on poszedł za nią, ale wcale nie był upierdliwy, tylko sam już wychodził. Nie zamknął nawet drzwi, tylko ruszył za Nanette, w kierunku windy. W odpowiednim momencie złapał ją za chude ramionko i jednym ruchem odwrócił w swoją stronę. Była blisko i było mu cholernie smutno ;c czego nie dał po sobie poznać! - Naprawdę tego chcesz? |
| | | Gość Gość
| Temat: Re: manolko Pon 9 Cze - 19:33 | |
| - Tak, Manolo, jedź do tej pieprzonej Barcelony i najlepiej wcale nie wracaj! - powiedziała, młodzi gniewni, starając się wyślizgnąć z jego silnego uścisku na jej ramionkach. Cholera, co ona bredziła, jęknęła, zerkając na niego kątem oka, mając nadzieję, że nie wybuchnie płaczem, lub śmiechem, co byłoby chyba jeszcze gorsze. |
| | | Gość Gość
| Temat: Re: manolko Pon 9 Cze - 19:36 | |
| - Okej - skinął powoli, ale serce mu łomotało, jak nie wiem co. Złapał znów swoją walizkę i wyminął ją, by wejść do windy. Zaraz jedna, zatrzepotał przed nią kluczem do mieszkania - Skoro mam wcale nie wracać. W salonie, trzecia szuflada od dołu. Prezent. A mieszkanie sprzedaj jak możesz. |
| | | Gość Gość
| Temat: Re: manolko Pon 9 Cze - 19:37 | |
| Zaschło jej w gardle. Jeśli serio nie wróci? ;x Ale mruknęła pod nosem coś, że zajmie się wszystkim, bezpiecznej drogi i te sprawy, wzięła klucz i skierowała się do schodów, przecież nie pojedzie z nim razem windą -,- |
| | | Gość Gość
| Temat: Re: manolko Pon 9 Cze - 19:50 | |
| A on zamknął się w windzie, to znaczy ona sama się zamknęła, jak to w windach zwykle bywa i zjechał na parter, ale winda była powolna, to spotkał Nanette na dole. - Podwieźć cię do domu? - zapytał, z nadzieją, że będzie chciała. |
| | | Gość Gość
| Temat: Re: manolko Pon 9 Cze - 19:52 | |
| - Manolo - westchnęła ciężko, siłując się z drzwiami, które były o wiele za ciężkie jak na jej drobne rączki. - Poradzę sobie sama, wiem gdzie mieszkam, nikt mnie przecież nie porwie, hm? |
| | | Gość Gość
| Temat: Re: manolko Pon 9 Cze - 19:53 | |
| Stanął za nią i pchnął drzwi, bo był silniejszy, znacznie silniejszy. Poprawił kurtkę na ramionach i przepuścił ją przodem. - Właśnie o to, najbardziej się boję wyjeżdżając z Paryża. |
| | | Gość Gość
| Temat: Re: manolko Pon 9 Cze - 19:58 | |
| - Jezu, to po cholerę wyjeżdżasz - mruknęła. W zasadzie stwieerdziła nawet, że jej rodzice i Massimo sa tak samo upierdliwi, xd. Odetchnęła, w Manola mieszkaniu panował swojego rodzaju zaduch, tutaj w końcu nie. |
| | | Gość Gość
| Temat: Re: manolko Pon 9 Cze - 20:08 | |
| - Bo tego chcesz, Nanette, a ja tylko spełniam twoje hm, zachcianki? - chciał jeszcze dodać, że pewnie do tego przywykła, ale powstrzymał się mrużąc oczy. |
| | | Gość Gość
| Temat: Re: manolko Pon 9 Cze - 20:12 | |
| - Skoro ty sądzisz, że ja tego naprawdę chcę, to powinieneś oszczędzić sobie komentarzy na temat tego, co rzekomo ja o tobie sądzę, mój drogi - zauważyła chłodno, opierając ręce na biodrach jak stara zakonnica. |
| | | Gość Gość
| Temat: Re: manolko Pon 9 Cze - 20:18 | |
| A, że to co powiedziała, było dla niego za trudne, poza tym nie chciało mu się myśleć, więc nachylił się u musnął wargami jej policzek. |
| | | Gość Gość
| Temat: Re: manolko Pon 9 Cze - 20:20 | |
| Zakręciło jej się w głowie i musiała się złapać jego ramienia, jako że było najbliżej. Zaraz się jego puściła, stwierdzając, że co potem, nie bedzie mogła żyć bez pomocy M. :c - Więc, teen, żegnaj, Manolo? |
| | | Gość Gość
| Temat: Re: manolko Pon 9 Cze - 20:27 | |
| Było mu to naprawdę trudno powiedzieć. Pomyślał sobie, że to naprawdę chujowo i odsunął się od niej. - Żegnaj, Nanette - odpowiedział spokojnie. Odwrócił się na pięcie z zamiarem odejścia, ale zaraz kopnął z całej siły w swoją walizkę, przeklinając. Zwrócił się w jej stronę i pchnął ją, może nieco brutalnie, ale zadbał o to, żeby się nie przewróciła, w stronę drzwi od klatki i przywardł do niej całym ciałem, całując namiętnie. Krejzol. |
| | | Gość Gość
| Temat: Re: manolko Pon 9 Cze - 20:32 | |
| wydała z siebie coś na wzór 'och', co było niespecjalnie słyszalne, jako że trafiło gdzieś do ust manola, wyjebała łokciami w drzwi, ale nie zauważyła i wsunęła prawą dłoń do jego kieszeni na tyłku, lewej. |
| | | Gość Gość
| Temat: Re: manolko Pon 9 Cze - 20:35 | |
| Cieszył się z tego, że go nie odepchnęła, co byłoby nawet cięzkie, bo Nanette nie należała do szczególnie postawnych osób i objął ją obiema rękami w talii, przyciągając do siebie mocniej i rozkoszując się każdym kolejnym pocałunkiem, by je zapamięać. |
| | | Gość Gość
| Temat: Re: manolko Pon 9 Cze - 20:38 | |
| oboje mieli fajne czery lips od błyszczyka nanetki o właśnie wiśniowym smaku, niekoniecznie kolorze, bo był to błyszczyk bezbarwny, nie lubiła błyszczyków w zasadzie. pozwoliła sobie odwzajemniać jego pocałunki zupełnie żarliwie, chociaż wiedziała, że teoretycznie nie powinna i te sprawy, więc za karę kopnęła go w piszczel, xd. aj noł kung fu! |
| | | Gość Gość
| Temat: Re: manolko Pon 9 Cze - 20:40 | |
| A on poczuł, bo jednak nie był z kamienia i niechętnie odessał sie od niej, oddychając nieco bardziej płytko niż wcześniej. To już nie ta kondycja. - Hm - wydał z siebie, ujmując w prawą dłoń jasny kosmyk Nanette. |
| | | Gość Gość
| Temat: Re: manolko Pon 9 Cze - 20:42 | |
| - idź już manolo, proszę - poprosiła słabo, przymykając oczy. z minuty na minuty czuła mocniej, że serio nie wytrzyma bez niego, ale nie miała zamiaru go o tym powiadamiać. |
| | | Gość Gość
| Temat: Re: manolko Pon 9 Cze - 20:45 | |
| To co on ma iść, xd? - Wiesz gdzie mnie szukać, Nanette - powiedział, równie słabym głosem. Odsunął sie od niej na bezpieczną odległość. |
| | | Gość Gość
| Temat: Re: manolko Pon 9 Cze - 20:49 | |
| tak!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! we need more and more drama, kiddo!!!!!!!!!!!!!!! - powiedzmy - przytaknęła, przystanęła jeszcze obok niego, opierając dłoń na jego torsie, wspięła się na palce, żeby pocałować go jeszcze lekko w usta, po czym uciekła di ęd. |
| | | Gość Gość
| Temat: Re: manolko Pon 9 Cze - 20:54 | |
| |
| | | Sponsored content
| Temat: Re: manolko | |
| |
| | | | manolko | |
|
| Pozwolenia na tym forum: | Nie możesz odpowiadać w tematach
| |
| |
| |
|