na pewno, jak majkelowi.
- co? nie ee, pewnie jest złamany, ale to nic, już kilkakrotnie był - uśmiechnął się i wstal, uprzednio oczywiście odsuwajac od abby. poprawil spodnie, bo zapomniał z tego wszystkiego założyć paska, a były nieco za duże - idziemy? nie chcę żebyś się przeziębiła, poza tym mam coś dla ciebie - niespodzianka!