do tulus.

kiedy wracasz, t?

wróciłam, del.
:c
t.

co się stało znowu, misiu?
del

ojciec.
jest chory psychicznie.
aaaaaaaaaa.
uderzył mnie, w twarz.
nie zamierzam się do niego odzywać.
spotkajmy się jutro?
całuję, kochanie.
t.

a to zajebista kurwa, ja pierdolę.
ej, ja nie mam ojca, ty nie masz matki,
niech się dobiorą i dadzą nam spokój :c
buziaczek, del.

hej to chyba jest jeden z twoich najlepszych pomysłów.
del, musimy ich zapoznać, będziesz moją przyrodnią siostrą.
mamy z brethem wolną sypialnię.
mam nadzieje, że nie będą nam kazać mieszkać z nimi co?
okej, trochę się zapędziłam.
całujęę
t

wiesz, ja juz sie przyzwyczailam,
gorzej jezeli twoj ojciec serio jest takim psychopata.
sid jest u ciebie/ty u niego?

no własnie, sori misiu, że nie odpisałam wczoraj.
był sid, junoł.
a potem zasnęłam, szybko.
on nie jest psychopatą, to breth jest upośledzony.
całuję,
t.

upośledzony? breth wydawał się miły.
nie znam szczegółów.

nagadał ojcu takich głupot jak z paryża do kambodży.
okej, nie wiem, gdzie jest kambodża.
kto to vi i que coś tam?
t.

w afryce, dałnie.
co za vi i que coś tam?

właśnie się pytam!!!!!!!!!!!!!!
t.

ale kto to skąd to masz!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
de

potins.
t.

aha, ojezu, nie czytałam!
zaraz napiszę do ciebie.

d.

okej.
t.

ale dupek!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
czerwony alarm, kłarel to fajna dupa z naszej szkoły, platynowa blondynka, wysoka i szczupła, :3!