do brooklyn

cześć słońce.
co słychać?
masz dziś czas?
całuję,
n.

siedzę w szkole, więc w zasadzie nic nie słychać!
a czas, to, hm, raczej wieczorem, bo na bodajże piętnastą się umówiłam.
a co u ciebie?
;*
brooklyn.

uh, to szkoda, bo ja wieczorem mam samolot do mediolanu.
wracam w niedzielę, więc chciałem się pożegnać i mam dla ciebie prezent.
no, ale trudno, miłego weekendu i tak dalej, całuję,
n.

UGH, gdybym wiedziała, że wyjeżdżasz, to bym się nie umawiała!
tak czy inaczej, baw się dobrze, n.
brooklyn.

sam nie wiedziałem, moja mama jest w szpitalu, muszę.
n.

jeju, mam nadzieję, że nic jej nie będzie.
b.

też mam taką nadzieję.
pewnie jak wszyscy z mojej rodziny, ale ponoć nie jest dobrze, tak mówią lekarze.
n.

tak czy inaczej, trzymaj się, i jak znajdziesz chwilę to zadzwoń.
całuję,
b.

mhm, baw się dobrze, brooklyn.
n.