szana czy tam szeli ;P

Mój numer to jest jak coś.

Paul.
[ten z Luwru]

O.
Cześć.

S.

no hej.

p.

No więc.
Dotarłeś jakoś do domu?

S.

Tak, tak.
a ty?

p.

Jak widać.
Nikt mnie nie porwał ani nic.
Zapalniczka w gruncie rzeczy też jest cała.

S.

to chyba dobrze, nie?
pozdrów zapalniczkę.

p.

Ojej.
Nie mam nic lepszego do roboty.
Ale okej.

S.

Dzięki, to dla mnie ważne.

p.

Oh, tak?
Swoją drogą, ja nie rozmawiam ze swoją zapalniczką.

S.

Skoro tak, to wyślij jej maila.
Dzięki.

p.

Ojezu.
O czym my gadamy??^^

S.

Nie wiem, ale przeraża mnie to, ze ja tak na trzeźwo takie głupoty gadam.
Znasz jakiegoś dobrego specjalistę?

p.

Niestety.
Wiesz.
Psychologiem nie jestem ale...
Zapewne jeśli wpadniesz w obłęd to ktoś się tobą zajmie.

S.

Tylko czy nie będzie za późno?

p.

Tego ci nie powiem.

S.

Szkoda.

p.

Wiesz.
Chodzącą encyklopedią nie jestem.

S.

A wyglądasz.

p.

Jaa?
Weź przestań.
Tylko tego mi brakuje

S.

no co ja złego powiedziałem?

p.

No.
Nie przywykłam do etykietki kujona albo mistrza familiady.

S.

Ale masz inteligentną twarz, o.

p.

Moze powinnam się przyodziać w jakiś pulowerek harvardowski?

S.

Byłoby ci niewątpliwie w nim do twarzy.

p.

Oj.
To miłe.
Nie sądze, żebym go założyła.

S.

Nie trzeba mieć sweterka Harvardu żeby być inteligentnym.

p.

Moja babcia miała plany zeby mnie wysłać na Harvard.
Ehhh.
Stare czasy.

S.

A tak właściwie to czym sie zajmujesz?

p.

Dorabiałam trochę jako modelka.
Teraz studiuję.
Sztukę.

S.

Łoh. Fajnie.

p.

A ty?
Na którym roku jesteś?
I co ważne, czego?

S.

drugi rok stosunków międzynarodowych.

p.

łał.
I kto tu jest inteligentny?

S.

ja inteligentny? chyba kpisz.

p.

Czemu mam kpić?

S.

bo nie jestem inteligentny za grosz.

p.

Czyli rozmawiam z kimś o IQ termosu?
^^

S.

A jakie IQ ma termos?

p.

Zdaje się zerowe?

S.

Nie no, moje jest na minusie zdaje się.

p.

Aż tak źle?

S.

Yhy.

p.

Niczego się nie nauczyłeś w podstawówce?

S.

Tabliczkę mnożenia chyba jeszcze pamiętam.
No i pisać umiem i czytać, co chyba już wiesz.

p.

Widzę, widzę.

S.

Mi taka wiedza starczy.

p.

Ależ ty wymagajacy...
Mało dzisiaj nie spaliłam domu.
Jakby.

S.

Taa w jaki sposób?

p.

Zostawiłam właczony piekarnik, jakby....?

S.