|
|
|
| schody | |
| | Autor | Wiadomość |
---|
Gość Gość
| Temat: schody Pią 30 Maj - 20:25 | |
| więc michelle i nathan już się pogodzili, nawet znów mieszkali razem. urósł jej brzuch i chodziła rozpromieniona. nie pracowała! a to już coś znaczyło. poza tym całym sercem kochała ich dziecko, już. właśnie skakała po schodach, machając torebką, bo nathan miał kończyć praktykiiiii i właśnie z tej okazji po niego przyszła. |
| | | Gość Gość
| Temat: Re: schody Pią 30 Maj - 20:29 | |
| natomiast emili szła do ginekologa, była w sportowych butach i nawet z tego faktu się ucieszyła, bo schody były wyjątkowo strome. zbiegała po nich dość szybko i nagle zdała sobie sprawę, że przed nią idzie miszęl, więc krzyknęła "czeeeeeść, kochana!" na całą klatkę schodową, bezczelna ;x. |
| | | Gość Gość
| Temat: Re: schody Pią 30 Maj - 20:30 | |
| bardzo. odwróciła się raczej niechętnie, chwiejąc trochę na wysokich szpilkach. przewróciła ciężko oczami. emiliiiiiii. ale zignorowała ją i wspięła się na szczyt tych stromych schodów. |
| | | Gość Gość
| Temat: Re: schody Pią 30 Maj - 20:38 | |
| - miszęl, nie poznajesz mnie? chyba musisz mnie pamiętać, spotkałyśmy się w sypialni nathana, zaraz po tym, jak przeżywałam swój nawiększy w życiu orgazm. myślę, że on też! - powiedziała, uśmiechając się słodko i złapała miszęl dość mocno za ramię. |
| | | Gość Gość
| Temat: Re: schody Pią 30 Maj - 20:43 | |
| syknęła, bo emilie miała długie paznokcie, a michelle ciężką noc za sobą. odwróciła się niepewnie w jej stronę. - czego chcesz? w ogóle co tu robisz? - zapytała, burzliwie wręcz. |
| | | Gość Gość
| Temat: Re: schody Pią 30 Maj - 21:27 | |
| - och, idę do tego twojego, jestem z nim umówiona, nie wiedziałaś? - roześmiała się głośno, nawet bardzo, a echo jej śmiechu rozniosło się po całej klatce schodowej. spojrzała z dezaprobatą na brzuch miszęl. - ojoj, dzidziuś rośnie? |
| | | Gość Gość
| Temat: Re: schody Pią 30 Maj - 21:31 | |
| zrobiło jej się słabo. nathan nie wspominał, że umówił się z emilie. obiecał, że nie będą się widywać. westchnęła głośno, przybierając grobową minę. - rośnie. ale tobie nic do tego i lepiej stąd pójdź, to szpital, a nie burdel - i teraz może się to staaaać. w tym celu nawet michelle, nieświadoma następnych wydarzeń przestąpiła o jeden schodek w dół, chcąc się od niej odsunąć. |
| | | Gość Gość
| Temat: Re: schody Pią 30 Maj - 21:36 | |
| a emili uśmiechnęła się jeszcze bardziej szeroko i jeszcze bardziej słodko, piorunując miszęl wzrokiem i mrużąc przy tym powieki. - to nie ja tu wyglądam, jakbym z niego właśnie wyszła - westchnęła, zaciskając palce coraz mocniej na ramieniu miszęl, po czym mocno popchnęła ją do tyłu, w celu zepchnięcia jej ze schodów. dramatttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttt. |
| | | Gość Gość
| Temat: Re: schody Pią 30 Maj - 21:40 | |
| drama!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! i możesz już nawet zalogować się na nathana. michelle poleciała, czując jak każdy schodek wbija jej się w plecy, brzuch, nogi, głowę wszystko po czym straciła na chwilę przytomność, będąc już na dole. |
| | | Gość Gość
| Temat: Re: schody Pią 30 Maj - 21:47 | |
| oboże, nienawidzę się za to! ;c a nathan właśnie hm, zamierzał udać się klatką schodową do kostnicy, która położona była na samym dole, bo zlecono mu pobranie dna z jąder jakiegoś tam pacjenta, które miały na niego czekać w słoiczku w szufladzie numer 9834876-49834--29, o czym myślał niezbyt chętnie, bo takie jądra śmierdzą, o fuj. i właśnie otworzył drzwi na piętrze, akurat złożyło się, że tym samym na którym aktualnie znajdowała się nieprzytomna miszęl i pierwszym odruchem, jaki miał ochotę zrobić na widok obcasów emili, które zobaczył gdzieś na górze, kiedy uciekła, oraz widząc nieprzytomną miszęl było dowalenie emili, ale szybko zabrał się za pierwszą pomoc, sztuczne oddychanie i takie tam rzeczy, w między czasie wzbudzając alaaaaarm! ale i tak nikt nie przychodził, bo właśnie trwała przerwa na lunch i tylko nathan (na szczęście) był na tyle pracowity, by pójść po te jądra na dół. |
| | | Gość Gość
| Temat: Re: schody Pią 30 Maj - 21:50 | |
| ;ccc a michelle, w końcu się obudziła, gdzieś na kolanie tudzież ramieniu nathana, niezbyt przytomnie, zapytała go co się stało, ale na wspomnienie o emilie zaczęło ją wszystko boleć. i spojrzała na brzuuuuch. |
| | | Gość Gość
| Temat: Re: schody Pią 30 Maj - 21:55 | |
| nathan również spojrzał na jej brzuch, z przerażeniem malującym się na jego i tak już pobladłej ze strachu o miszęl twarzy i wziął ją delikatnie na ręce, zauważając przy tym, że jest kompletnie poobijana. a potem zaniósł ją hm, do sali, nie wiem, nie znam się, dlatego zacznij gdzieś xddd. |
| | | Sponsored content
| Temat: Re: schody | |
| |
| | | | schody | |
|
Similar topics | |
|
| Pozwolenia na tym forum: | Nie możesz odpowiadać w tematach
| |
| |
| |
|