ginger i marquise.

zawsze mnie rozczulały zdjęcia każdego pomieszczenia w tym temacie ;x

zasnął tu jakąś godzineczke temu.

-śpisz? - szepnęła mu na uszko, leżąc obok do połowy przykryta kołdrą w hipopotamy. odgarnęła włosy z jego skroni, to chyba tai fetysz.

- mhmmhm. - wymruczał przez sen,przyznaj,że milutko wyglądał jak sobie drzemał. przewrócił się na drugi bok ale nie zgniótł jej.

uśmiechała się do niego milutko i sympatycznie i pocałowała go w policzek.

obudził się,pocałunek go obudził jak królewnę ze snu,tylko że on nie jest królewną a księciem,drobna modyfikacja nie zaszkodzi. przeciągnął się z uśmiechem na twarzy,bo jak miło zobaczyc ginger po otworzeniu oczu co nie. - długo spałem? - zapytał,ziewając jeszcze.

-dosyć.. - usiadła, podkurczając nogi - ale nie chciałam cię budzić.. tak słodko wyglądałeś - wsunęła drobną dłoń w jego ciepłą i większą znacznie. to zrozumiałe.

- mam ochotę na kanapki. - wyznał jej. na takie z pomidorkiem i serkiem szczypiorkowo cebulkowo tyryry i herbatka żeby było fajniej. - a ty?
pociągnął ją za tą rękę i spadła na niego,dokładniej na jego klatę wycwiczoną,której mu zazdrosci nawet pudzian. okej koniec kłamstwwww,ma chudą klatunię ale i tak jest pociągający.

uwielbiam jego klatę, ale ginger przestraszyła się, że połamie mu żeberka, bo oczywiście jak każda kobietka uważała, że ma nadwagę.
-nie uszkodziłam cię? - zapytała, leżąc na nim na brzuszku i śmiejąc się ładnie - to zrób kanapki - dodała z szelmowskim uśmiechem.

ja też,w ogole kocham takie klaty,nie znoszę takich pudzianowskich,xd.
- co ty. - powiedział i pocałował ją w nos. - a zjadłabyś? to zrobię. - chociaż w sumie nie wiedział gdzie tu co jest i tak dalej,ale musi sie przezwyczajac. miał nadzieję,że są pomidory!

-a zjadłabym - wymruczała całując go co jakiś czas w usta. usiadła, spuszczając nogi z łóżka - możemy poprosić beth żeby zrobiła..

okej,zamrugał,bo nie znał beth,w ogole nie znał tego apartamentosa,bo zdążył zasnac na kanapie i to by bylo na tyle. - mhm. - to miało oznaczac,że zgadza się na to,bo bedzie mial wiecej czasu na smyranie gingerowej. ale zasł.

ale ginger przytuliła się do jego męskiej piersi i zasnęła z uśmiechem na ustach. bra ;*