fabien

no więc przyszła, stukając gdzieś na klateczce obcasami manolków georgii, bo ostatnio dużo rzeczy od niej pożyczała. zapukała!

siedział gdzieś na środku swojej sypialni z otwartymi walizkami louisa i udawał, że bardzo sprawnie się rozpakowywuje. aha, jasne, grał w psp, ale ucieszył się, słysząc pukanie. więc zerwał się i pobiegł prosto do drzwi. otworzył je, z nie małym rozmachem.

ja zawsze wyjebuję drzwiami w szafę, tę w przedpokoju. w każdym razie, esti uśmiechnęła się może trochę niemrawo, łapiąc torebkę w obie ręce i machając nią w przód i tył.
- no, to cześć.
okej, miała ochotę rzucić się na niego i z miejsca go przelecieć z radości, ale musiała udawać, co nieszczególnie jej wychodziło.

uśmiechnął się szeroko, bardzo, ukazując całe swoje uzębienie. - tęskniłem - podszedł i wciągnął ją, przytuloną do siebie po męsku, a wcale tak bardzo męski nie był. i zamykając drzwi nogą, pocałował ją w szyję. raczej to lubiła, więc jest dobrze, bo on jeszcze bardziej.

cmoknęła go płytko w brodę, bo wyżej nie dosięgnęła i wyswobodziła się z jego uścisku, by zaraz opaść na kanapie, z torebką obok.
- co taaam? - zapytała, zakładając nogę na nogę. dziś wydepilowała łydki i nie tylko łydki, więc seksy bardzo bo miała może trochę przykrótką spódniczkę.

- nie tęskniłaś? - zdziwił się bardzo, właściwie to nadal nie mógł oprzyzwyczaić się do jej śmiesznych fochów. usiadł na stoliku na przeciwko esti, dzięki czemu miał ją blisko nawet i złapał za świeżo wydepilowane udo, patrząc ze zmarszczonymi brwiami.

- może tęskniłam, może nie - przewróciła ciężko oczami, po czym skrzyżowała ręce na piersiach. zaraz jednak, pacnęła go mocno w udo, bardzo mocno nawet - nie rób mi tego wiecej, głupku.

szybko przeniósł się ze stołu na kanapę, tuż przy twarzy estii. - ale co ja takiego ci zrobiłem? byłem grzeczny przecież - zaśmiał się i ujmując jej twarz w dłonie, pocałował. czule, jak na niego i z językiem, ku ścisłości.

uśmiechnęła się, podczas pocałunku jeszcze, odwzajemniając go również.
- jasne i tak ci nie wierzę. chodzi mi o to, że nie odpisywałeś, a ja tutaj odchodziłam od zmysłów - wyjaśniła, przechylajac głowę jakoś w bok.