tyryryryryryry

nasłać na ciebie bultoga???????? no właśnie nie ma ich, chyba na poprzednim byli.
udał że na codzien miliony fanek mu to mówią i wcale nie podjarał xd się jakoś specjalnie. rozważał odsunięcie jej krzesła, ale byłoby zbyt fajnie poza tym miał delikatne dłonie, więc usiat sam po jednej stronie stołu i hej.
- następnym razem chyba powininienem wysłać po ciebie taksówkę. albo limo.
kiedyś było takie rpg o paryżu, "tu nigdy nie jest bezpiecznie........" i tam były gangi i może znajdę nawet.

bultdog <3
-albo rikszę. to chyba nie będzie konieczne. - zwłaszcza, że mieszkała nie tak daleko, ale szaleni fani hilci koczowali pod jej i viki domem i trzeba było ich omijać drugim brzegiem sekłany. usiadła więc bez niczyjej pomocy, bo nie była jakimś paralitykiem. podparła brodę dłonią i podziwiała nowe firanki w jelonki.

spojrzał w tę samą stronę, perrine teraz powinna myśleć o tym programie, w którym mówili, że podświadomie kopiujemy ruchy tych, których lubimy, będąc w ich towarzystwie, a prawda była taka, że spozirał, czy nie ma żadnych sokolic itp. za oknem. nie było, więc ojezu, nie cierpie opisywać jedzenia i tak dalej, nałożył jej. 3@$#!^$&*.

uśmiech spadl mu z twarzy

okej to jak nie cierpisz to zjedli i usmiechy nie spadły im z twarzy, ani nikt się nie zatruł. wstała, bo jak się za długo siedzi to deformuje się kręgosłup. okej, nigdy o czymś takim nie słyszałam. podeszła do okna bo wydawało jej się, że zaspa śnieżna spadła z drzewa.
-widziałam dziś dziecko które weszło do automatu z maskotkami. - oznajmiła i oparła się plecami o zimny parapet. Rodzice Christophera przyznają, że ich dziecko jest bardzo sprawne w rozwiązywaniu różnego rodzaju problemów. Dla obojga jest oczywiste, że chłopiec spojrzał na zdobycie pluszaka właśnie w kategorii problemu, którego najszybszym rozwiązaniem jest wejście do automatu.

-gdzie? nie mają tam jakichś zabezpieczeń? - zmarszczył czoło, stanął obok niej też, przy tym oknie, bo nie wiadomo, czy ta sokolica na sto procent nie przyjdzie.

Związany/a z : women is very beutiful. okej teraz to zauważyłam. . .
-nie mam pojęcia. nigdy nie próbowałam wchodzić do automatu. masz coś na nosie. - ale nie kupę jak sokolica. pewnie sos do lasagne. jutro w szkole spróbuję wejść do automatu z kawą, trzymaj kciuki.

-czekaj, powinienem się zarumienić, tak? - nie umiał na zawołanie :c więc tylko wytarł się, rękawem koszuli, ojezu, ale żal.