la scala

3 piętra, kilka parkietów do tańca i największy ekran świetlny w Europie. No, i pierwszy drink na koszt firmy. Czego chcieć więcej?

przyjszła tutaj, zasiadła przy barze i zamówiła SOK!

przyszla i zamówiła martini ..... siadła przy barze też.

- hm, martini? - spytała, bo nie była pewna czy to martini, nie wiedziała czy tu mają, jakby problem byłoby zapytać się kelnera, ale nieważne xd.

- ta - powiedziała niepewnie tak.

- mhm, okay - ale i tak wolała swój sok, hehe - mhm, jestem antoinette.

- a ja ee.. no. ten Hilary - powiedziała i wypila całe martini
- a ty sok ? - spytała się

- tak, dobry nawet - podniosła do góry szklankę z winogronowym soczkiem, lowe.

- winogrona , dobre bywją - hym.... zamyśliła się prez chwilkę aha. i zamwóila jakiś alkochol od co.

- tak, i to nie tylko jeśli chodzi o wina - noco, alkoholiczką nie była czy coś.

- aha , ja tam wole szampana od wina - aha. czy jakoś takoś . . .

- hm, no ja też - pokiwała głową - piccolo lubię.

- aha. ja lubie wszystkie szampany n te drogie z wyszej pułki - ^^ gadała sama nie wie o czym . no . .

- hm, tak, one są dobre - doiła sok i zamówiła następny, hehe - a czymś się jeszcze interesujesz?

- modelką jestem , hym...- pomyślala
- a interesuje się chłopcami - powiedziała z usmiechem. od co.
- a ty ? -spytala się.

- ojezu, ja też. znaczy modelką - rzekło jej się tak, cnie.

- fajno. bratnia dusza - dodała. i gadała aha.

- hm, no tak. a miałaś już dużo sesji?

- sporo , ale na jakiśs czas to rzuciłam - powiedziła od co.

- hm, czemu? nie podobało ci się? - popiła sok.

- podobało mnustwo świateł i wogulę ,ale trudno znaleś kogoś jak ciągle nie ma się czsu na rozrywkę. - powiadała.

- mhm, chyba tak. ale można dać radę. hm, a studiujesz coś?

- nie nic ale w wolnym czsie śpiewam - dodała.
- a ty studiujesz ?

- nie, jeszcze nie, ale zamierzam, jak skończę liceum - pokręcila łebkiem, w prawo, w lewo i jeszcze raz w prawo.

- aha. ja musze iść , więc do zobacenia - powiedziła zaplaciła i wyszła z uśmeichem na twarzy od co. i tak.

- pa - pomachała i siedziała dalej.

przyszła więc saszi, zamówiła drinka całkowicie za darmo i bez żadnych podpuch, nie ma to jak sekszi uśmiech do kelnera, pozwoli ci dosłownie na wszystko. nie zauważyła ant, z którą się ostatnio gwałciła, wcale nie. usiadła z drinkiem przy barze, więc.

Podeszła do baru :
-Szkocką z lodem prosze
Zrobila slodkie oczy do kelnera, po czym ten uśmiechnął się i podał jej napój. ^^

Przyszła, bo nie miala nic do roboty, a jak wiadomo w klubie jest weselej niż w domu. usiadła przy barze i dostała to darmowe martini

- hm, ojej za darmo? - bo zauważyła, że nie płaciła, cnie.

- Pierwszy, jest za darmo.- powiedziała.- zreszta i tak na pierwszym się nie skończy.. - puściła jej oko.

- no tak - zaśmiała się i też zamówił martini i jej dali za darmo, hehe <3 - mhm, jestem natasha.

- Violett.- powiedział i upiła łyka, przez słomkę, bo tak ponoć łatwiej się upić, a ona chciała się upić.. z nudów.. - Pierwszy raz w La skali?

- hm, taak. ty zdaje się też? - też wzoęła słomki, lubiła słomki.

- Pierwszy raz od dłuższego czasu.- uśmiechnęła się na wspomnienie tamtych imprez. - Nudno ostatnio w tym mieście. - stwierdziła i rzuciła słomkę za się, na szczęście nikogo nie trafiła, a zawartość kieliszka wypiła duszkiem zostawiając tylko smętną, samotną oliwkę. Nie lubiła oliwek. Zamówiła następne.

- hm, raczej tak. ale ostatnia była chyba jakaś impreza. byłaś?

-Nie. To było sobotę. w sobotę musiałam napisać esej.- stwierdziła ze smutkiem. - Służba, nie drużba.

- hm, rozumiem. ja też przegapiłam.

- Nie zawsze człowiek może.- powiedziała z uśmiechem i dobrała się do kolejnego drinka. - Co porabiasz, tak na co dzień, jak nie pijesz przy barze z nieznajomymi?- spytała

- leniuchuję, śpię, takie tam, a ty? aha, jeszcze udaję, że się uczę, czasami - uśmiechnęła się i popiła martini.

Roześmiała się.
- To tak jak ja, tylko czasami muszę sie na prawdę pouczyć i wtedy jest dramat. - upiła łyk.

- mhm, dokładnie. studiujesz?

- No, raczej sie nie uczę.- roześmiała się - Czwarty semestr dziennikarstwa. -powiedziała i uśmiechnęła się do barmana.

- hm, dziennikarstwo, myślałam o tym, kiedyś. ale dobra, jak zaraz nie pójdę się czegoś pouczyć, to nie mam szans na żadne studia. idę, pa, miło było - psozła xdd.

popatrzyła za nią i machnęła ręką. Posiedziała jeszcze troszkę i poszła.

Przyszła tutaj sobie i zamówiła sok.

wszedł do środka z nietęgą miną, bo był zmęczony po bieganiu (ja jestem na przykład!) i jeszcze dyszał, choć biegał godzinę temu. usiadł przy barze i poprosił o martini, po czym zauważył sok alexi, a potem samą alexię.

Upiła trochę soku i przywitała się.

- Heej. Dawno się nie widzieliśmy... Mmm... Co u Ciebie ? Zapytała tak z ciekawości.

wbił wzrok w swoją szklankę i postukał w szkło chudymi palcami.
- miło, że pytasz, ale nic się nie działo - mruknął, podnosząc na nią wzrok. był to dla niego całkiem przyjemny widok, więc pocałował ją w policzek, niby że na przywitanie.

Przylazła i usiadła przy barze zamówiła coś mocnego i siedziala rzoglądając się po ludziach.