Maxime.

Tak sobie pomyślałam, że skoro jesteś w paryżu,
To możemy się umówić na kawę czy coś.
Dawno cię nie widziałam.

Shanna


/fajniemiećsiostrębynajmniejnietakąjakmoja;/jakiedyśprzezniąumre!

ooooo siostrrzyyyyczkoo !
jezu, pewnie.
co ty, gdzieś, ty.
skąd !

maxime.

/ janiemamrodzeństwa, xddd

Przeprowadziłam się z powrotem.
Lubię Paryż i prędzej czy później bym tu wróciła.

Shanna.

/jaezusmarjajakcidobrze!

okeej, musisz mi wszytko po kolei opowiedzieć, wiesz ?
no, tak.
ja też ostatnio wróciłam do paryża.

m.

/ wieeem, xd

To zależy, co chciałabyś wiedzieć.

S.

nie wiem.
wszytko ?
dawno się w końcu nie widziałyśmy,

m.

No fakt.
Zdaje się, że będziemy się widywała na sorbonie, tak?

S.

tak.
hm, no tak.
a już wróciłaś na sorbonę ?

m.

Tak.
Tym razem postaram się nie przerywać studiów.
A co u ciebie?


S.

a, wiesz, poszłam jednak na malarstwo.
rozkochałam w sobie jednego faceta.
czyli zwykła rutyna.

m.

Ja na sztukę.
W zasadzie to samo xdddd.
Cóż to za szczęśliwiec?

S.

jedno i to samo. wiesz, sztuka i malarstwo.
nooo.
a jakiś tam.
Paul ma na imię.

m.

Paul??
Znam chyba.
Jejku.
Jaki przypadek.

S.

no widzisz siostrzyczko.
tylko wiesz, uważaj na niego
śmieszny nawet facet, serio.

m.

Czemu mam uważać?
Chyba to nie jest seryjny morderca, czy jak?

S.

nie nie jest.
ale wiesz, lata za dziewczynami.
tylko, właśnie.
ja jestem głową dziewczyną, za którą lata.

m.

To dobrze, zdaje się?
Przeszkadza ci on czy wręcz przeciwnie?

S.

no właśnie nie wiem.
uh, jesteś kolejną osobą, która się o to pyta, siostrzyczko.

m.

Tak.?
Myślałam że jestem dosyć niepowtarzalna.
Cóż, myliłam się.

s.

no tak, tak.
nooo, wiesz.
ludzie bywają różni.
a Ty, nie masz faceta ?

m.

Nieeeee.
Jak narazie, nie.
I nie sądze, żebym miała.

S.

czemu ?
no wiesz, jesteś ładna, i miła. i w ogóle.
weź, załatw sobie jakiegoś.
i mówi to ta, co woli być raczej na wolności.

m.

Więc nie masz konkretnych planów co do Paula?
"Załatw sobie".
Żeby to jeszcze było taaaaaknie proste.
xdddd
Okej.
Przestaje się użalać nad sobą.

S.

na razie chyba mam.
eej, bo ciocia maksim będzie musiała ci jakiegoś załatwić.
mam jakiegoś.
ale nie wiem, czy będzie odpowiedni.

m.

Tylko tego mi brakuje xdddd.
Moja własna siostra, swatką.

S.

widzisz, ale jaką masz zajebistą siostrę !

m.

Taaak.
Ale z innych względów!
xddd

S.

wiadomo, xdddd
oj shanna, shanna.
a gdzie się ulokowałaś ?

m.

La Defenese.
Urocza dzielnica, na swój sposób.

S.

wieeem,
bywałam tam.


m.

Ja bym nie potrafiła mieszkać w takim miłym domku za miastem.
A wieś!?
Umarłabym tam z przysłowiowego "braku powietrza".

S.

o niee, tragedia, na prawdę.
okej, siostrzyczko.
muszę kończyć.
bateria mi pada ! <3
do naapiisaaania <33

m.

Okej.
To miłych snów.
Bez względu na to kiedy masz zamiar iść spać.
Dobranoc.

S.

cześć siostrzyczko :*
żyjesz ?

maxime.

Jak na razie, nie umarłam.
A przynajmniej tak mi się wydaje...

Shan.

A ja już chyba dawno nie żyję.
Uh.
M.

Czemu?
Coś się stało?

Shan.

A weź.
Strasznie dużo mam nauki.
M.

Ja dzisiaj mało co nie usnęłam na wykłądach, ale okej.

S.

No widzisz.
Zaraz znowu mi padnie telefon.
M.

Ty go w ogóle ładujesz...?

Shan.

Jak mam czas to tak.
Okej.
Idę spać.
M.

Dobra.
Narazie.

Shan.

odżyłam.
ha.

m.

No, brawo.
Nareszcie.
Już myślałam, że po tobie.

Sh.

ej, siostra, no wiesz co ?
jak mogłaś :c
okej, nie.
co słychać ?

m.

Nic specjalnego.
Chyba....

S.

wiesz, że Paul nie żyje ?
uh.
stoję pod pomnikiem i palę fajki.
i słucham Placebo.
i Biiiitteeellsóóóówwww.

m.

Jak to?
Skąd wiesz?
Bitelsów?

S.

tak to.
już wszyscy o tym mówią.
zamordowali go. i takie tam
mieszkał w mojej dzielnicy, to wiem.
bitelsów, kocham bitelsów.
siostrzyyyczko.

m.