bar

- chyba umiesz wziąc sobie sama głupią kopertówkę - o tak, powiedział kopertówkę - jestem za pełnym równouprawnieiem kobiet.

A ona odpowiedziała knockowi jednymi ze swoich flirciarskich uśmiechów. Potem zerknęła na Hilcię i zapytała - A skąd jesteś?

Wypiła pierwszego drinka i zamóiwła drugiego.

nic nie mówiąc, schwyciła swoją torebkę, która nie była kopertówką, bo miała długi cieniutki pasek i zostawiwszy połowę swojego drinka odwróciła się na pięcie gotowa wyjść.

wydawało mu się, że coś mu zamruczało, pewno znowu miał schizy odnośnie swojego kota, który był grubasem. zniżył głowę, tak żeby ustami dotknąć jej ramienia-ja się cieszę, że ciebie poznałem-powiedział jej do ucha po czym zrobili takie kółeczko.

poczuł się ignorowany i to koniec tego posta.

Popatrzyła na Marion.
- Skąd jesteś?- spytała patrząc gdzieś tam.

akurat piosenka się skończyła, więc na zakończenie tańca delikatnie ucałowała go w policzek - usiądźmy na chwilę, zmęczyłam się tym tańcem - uśmiechnęła się.

- kurwa denerwujace dzieciaki - mruknał. przynajmniej myślał, że mruknął. bo w gruncie rzeczy powiedział to bardzo głośno.

- Ja jestem z Cardiff. Ale 3 lata temu przeprowadziłam się z rodziną do Paryża. A Ty?

zignorowała jego słowa, które właściwie wykrzyczał i wyszła gdzieś. zastanowię się gdzie.

- Nudzisz się? - zapytała knocka jeśli oczywiście dalej tu siedział

-ja jestem ze sztokholmu!-zawołał, tylko trochę zalany, poza tym miał potrzebę przynależności do grupy, tak więc wtrącił się marion i hilci do rozmowy. nie tylko taką potrzebe zresztą ;c

poszedł za nią grzecznie do baru.-może pójdziemy do mnie?-znowu powiedział jej do ucha i grzecznie się uśmiechnął.

- Ja jestem w Paryżu od roku... Próbuję tu zabłysnąć jako piosenkarka i aktorka...- rzekła.
- Wiesz co zapraszam cię na moja premierę nowego klipu...Co ty na to?-spytała mając nadzieję, że sie zgodzi.

- Hm, chętnie. A kiedy? - już wiedziała gdzie widziła Hilcię. Na scenie!

odpowiedziała również uśmiechem - mrru, możemy.

-cześć wam-mruknął i poszedł na basen ;c elo

- Miałam tam ciocię...- powiedziała smutnie.
- jeszcze data jest du ustalenia. podaj mi jakieś namiary na ciebie to dam ci znać ok?

usiadł n czarnej, pluszowej kanapie i pił czystą. lbył jakis przymulony i miał emo nastrój.

- A kiedy jest ta premiera? - zapytała Hilcię

wziął ją za rączkę no i poszli. zacznę.

- Daty są do ustalenia. Mój producent ma ze mną jeździć po The Dignity Tour Promo Spot...Ej daj mi jakies namiary na ciebie to ci powiem. OKej?

- Okej - podała jej wizytówkę - Tu masz mój numer komórki

- dzieki...Nie zapomne o tobie...będziesz pierwsza na liście...-powiedziała i zamówiła sobie kole bo miała dośc drinków, nie mogła tyle pić bo jutro miałą sesję zdjęciową i co poszła by z kacem?

- OK. Postaram się być. Ale teraz już muszę iść - zapłaciła za to co wypiła i wyszła

A ona odwróciła sie i patrzyła na ludzi których prawie nie znała.
Patrzyła kogo by tu zagadać no. W końcu wkurzyła sie i poszłą do ogrodu.

wrócił, bo poszła po mieście plota, że dają truskawki z bitą śmiataną. okazało się to jednak nieprawdą, więc frederic usiadł przy barze, zamawiając wódkę z lodem.