|
|
|
| nathana | |
| | |
Autor | Wiadomość |
---|
Gość Gość
| Temat: Re: nathana Sob 14 Cze - 23:17 | |
| a mu się nie chciało odpowiadać, bo się rozleniwił, więc przyciągnął ją do siebie, a właściwie pociągnął na siebie i pozbawił garderoby zdecydowanymi ruchami, przez przypadek wyrzucając jej stringi za okno. trudno, spadną komuś na głowę, będzie skifiasto! |
| | | Gość Gość
| Temat: Re: nathana Sob 14 Cze - 23:23 | |
| miszęl powiedziała, że musi jej odkupić, chociaż dobrze wiedziała, że on chętnie pójdzie do sklepu z kobiecą bielizną. ona w sumie sama lubiła jego bokserki, nawet nie koniecznie te wyprane. właśnie bokserków, szarych, ale nie od prania, tylko naturalnie, go pozbawiła, już cholernie zadowolona i rozgrzana, o czym zaraz poinformowała nathana. |
| | | Gość Gość
| Temat: Re: nathana Sob 14 Cze - 23:26 | |
| - miło wiedzieć! - wyszeptał, ale takim głośnym szeptem. on też był rozgrzany (mogła dotknąć...) oraz podniecony (mogła dotknąć oraz zobaczyć...). a teraz, uhu, rozsunął jej nogi, nie spotkał żadnego oporu, po czym wszedł w nią delikatnie, dzisiaj był uczuciowym facetem. |
| | | Gość Gość
| Temat: Re: nathana Sob 14 Cze - 23:28 | |
| to brawo dla niego, bo miszęl potrzebowała czułości i liczyła na tę czułość właśnie z jego strony. dla niej, nie istniał nikt inny prócz niego, tym bardziej teraz kiedy jej ciało, duszę, umysł ogarnęła piekielnie przyjemna fala orgazmu, a z tej okazji, wbiła paznokcie w plecy nathana i jęknęła, z uczuciem, konkretnie rozanielona. |
| | | Gość Gość
| Temat: Re: nathana Sob 14 Cze - 23:31 | |
| lubił czuć jej rozanielenie na swoich plecach, gorzej z bliznami, którym codziennie mógł przyjrzeć się w lustrze i pochwalić na plaży, ale przynajmniej ludzie widzieli, jaki to on jest dobry w seksie po jego pleckach! poruszał się w niej wolno i dooookładnie, oddając się orgazmowi. |
| | | Gość Gość
| Temat: Re: nathana Sob 14 Cze - 23:38 | |
| w tym momencie, przyszedł szczyt jej wzniesień, więc zamknęła oczy i wypięła mocno biodra w przód, nie krzywdząc już nathana paznokciami. |
| | | Gość Gość
| Temat: Re: nathana Sob 14 Cze - 23:39 | |
| a on też doszedł, jak w filmach, po czym opadł gdzieś na bok, dyszcząc głośno i płytko w poduszkę miszęl pachnącą malinami, bananami i kokosowym szamponem do włosów, poza tym jej perfumami i samą nią, co dawało kosmiczną mieszankę, którą wielbił ponad życie. |
| | | Gość Gość
| Temat: Re: nathana Sob 14 Cze - 23:45 | |
| przytuliła się do niego, nadal oddychając nierówno. pogłaskała go po prawej piersi. jak to tju mówi, kobieta potrzebuje czułości po stosunku. miszęl za to, powąchała jego tors, a ten zapach znała już na pamięć, mogłaby nawet powiedzieć, gdzie leży każdy pojedyńczy pieprzyk na jego ciele. |
| | | Gość Gość
| Temat: Re: nathana Sob 14 Cze - 23:47 | |
| miał pieprzyka na penisie! ;x faceci natomiast nienawidzą czułości po stosunku, więc odepchnął jej rękę, przewrócił się chamsko na drugi bok, czyli tyłem do niej i próbował zasnąć, ale nie wychodziło. |
| | | Gość Gość
| Temat: Re: nathana Sob 14 Cze - 23:56 | |
| michelle westchnęła, bo znów wróciły uczucia sprzed seksu, kiedy powoli zamieniała się w małe emo. odechciało jej się w zasadzie wszystkiego i teraz wstała, zakładając swoje stringi i jakieś polo, SWOJE, poszła do kuchni, nic nie mówiąc nathanowi. czuła się odepchnięta, niekochana i nie było fajek. |
| | | Gość Gość
| Temat: Re: nathana Nie 15 Cze - 0:02 | |
| a on leżał sobie, według niego wszystko było w porzo. - papierosy są w moich spodniach, kotku - poinforomował ją, domyślając się, że poszła do kuchni w poszukiwaniach papierosów. |
| | | Gość Gość
| Temat: Re: nathana Nie 15 Cze - 0:15 | |
| miała gdzieś papierosy, chciała mu powiedzieć, że jest nieczuły i wcale jej się to nie podoba, pierdoli to, że może się z nim przespać, w takim wypadku. nie powiedziała nic, tylko się rozpłakała, bo ja też płakałam. |
| | | Gość Gość
| Temat: Re: nathana Nie 15 Cze - 0:17 | |
| usłyszał, że płakała, zrobiło mu się z tego powodu niefajnie, choć kompletnie nie wiedział, o co jej chodzi, nathan to tylko facet. poszedł więc do kuchni, w drodze wkładając bokserki i oparł się tyłkiem o framugę, przyglądając jej się niespokojnymi oczyma. |
| | | Gość Gość
| Temat: Re: nathana Nie 15 Cze - 0:21 | |
| zauważywszy go, natychmiast otarła łzy, przewracając oczami. wstała nawet, bo wylądowała przypadkiem na podłodze i podeszła do lodówki, udając, że zamierza coś zjeść, choć na sam zapach jedzenia, a raczej smród w jej wypadku, robiło jej się słabo. |
| | | Gość Gość
| Temat: Re: nathana Nie 15 Cze - 0:23 | |
| podszedł do niej, by stanowczym ruchem złapać ją w talii jedną ręką, drugą zamknąć lodówkę, a następnie obiema przyprzeć ją do owej lodówki. - zrobiłem coś nie tak? |
| | | Gość Gość
| Temat: Re: nathana Nie 15 Cze - 0:25 | |
| pokręciła automatycznie głową. wcale nie zamierzała mu się zwierzać. powiedziała też, że nie, przecież wszystko w porządku i próbowała sobie pójść, ale jej się to nie udało. |
| | | Gość Gość
| Temat: Re: nathana Nie 15 Cze - 0:27 | |
| - och, miszęl, po prostu mi powiedz - poprosił, kciukiem ocierając łzę spływającą po jej policzku. wcale też nie zamierzał jej puścić, zamierzał się przecież dowiedzieć, tak dla dobra ich związku nijakiego. |
| | | Gość Gość
| Temat: Re: nathana Nie 15 Cze - 0:29 | |
| - mam dziś zły dzień, boli mnie głowa i wszystko inne - okej, kłamała, może trochę nieudanie, a może udanie? sama nie wiedziała, starała się tylko zachować spokój, co było trudne kiedy był blisko. |
| | | Gość Gość
| Temat: Re: nathana Nie 15 Cze - 0:32 | |
| nie wierzył jej, po prostu nie. pkręcił glową, mówiąc coś w stylu "myślałem, że mówimy sobie wszystko" i poszedł spać, wyraźnie zawiedziony, a ja idę pa. |
| | | Gość Gość
| Temat: Re: nathana Nie 15 Cze - 16:08 | |
| miszęl, wróciła z zakupami. w lodówce słyszane było jedynie echo, jeśli ją się otworzyło, a ona i tak nie miała co robić, bo nathan spał. położyła zakupy na blacie, bo nie chciało jej się rozpakowywać i poszła po swojego laptopa, którego zostawiła w salonie, by poszukać kierunków studiów na sorbończy. |
| | | Gość Gość
| Temat: Re: nathana Nie 15 Cze - 16:10 | |
| a nathan obudził się, przez kilka minut leżał sztywno, wreszcie przypomniał sobie, że miał się obrazić na miszęl za wczoraj, chociaż tak naprawdę to sądził, że nie powinien tak robić, skoro bieda płakała. no ale! odrzucił tą myśl, w końcu wydało mu się, że miszel postępuje nie fer nie mówiąc mu wszystkiego. wygrzebał się z pościeli, zwalając kołdrę na podłogę i poszedł zapalić na balkon. |
| | | Gość Gość
| Temat: Re: nathana Nie 15 Cze - 16:12 | |
| aż jej zrobiło się słabo, kiedy usłyszała, że nathan już wstał. pozwoliła sobie położyć laptopa na kolanach i szybko wstukiwać lierki, trzęsącymi się rękami. |
| | | Gość Gość
| Temat: Re: nathana Nie 15 Cze - 16:17 | |
| nathan zaciągając się mocno i obficie, wypalił dwie fajki. postał kilka minut na balkonie, opierając się szczupłym tyłkiem o barierkę, a gdy zaczął się już trząść z zimna, wszedł z powrotem do mieszkania, wnosząc do środka zapach dymu papierosowego. poszedł do salonu, cały zimny i w ogóle, by zaraz klapnąć na kanapę obok niej i zmierzyć ją chłodnym spojrzeniem. |
| | | Gość Gość
| Temat: Re: nathana Nie 15 Cze - 16:24 | |
| spojrzała na niego kątem oka, mówiąc jakieś cześć, by zaraz odłożyć laptopa na bok i zamknąć, wcześniej zamknąwszy wszystkie strony i tak dalej. |
| | | Gość Gość
| Temat: Re: nathana Nie 15 Cze - 16:27 | |
| pewnie oglądała całujących się gejów, tak jak moja siostra ostatnio ;q. usiadł wygodniej, uważając, aby czasem nie dotknąć ją łokciem ani kolanem, ani żadną częścią ciała, bo był zły na nią! |
| | | Gość Gość
| Temat: Re: nathana Nie 15 Cze - 16:29 | |
| wstała aż z tego wszystkiego i zaczęła nerwowo krążyć po pokoju. wyciągnęła swoją nową komurę, samsung j700, soriiiiiiiii jaram się! w kolorze rurzowym i wykręciła numer hipolita, zaraz jednak się rozmyślając. nie miała po co dzwonić do brata. - nathan, o co ci chodzi? |
| | | Gość Gość
| Temat: Re: nathana Nie 15 Cze - 16:34 | |
| - o nic - odburknął sucho, z całkowicie beznamiętnym wyrazem twarzy obserwując jej zachowanie. bo skoro ona mu nie chciała mówić niczego, to on też jej nie będzie, haha, dobrze jej tak! |
| | | Gość Gość
| Temat: Re: nathana Nie 15 Cze - 16:37 | |
| - okej, jak wolisz - wzruszyła chudymi ramionkami i uwaga, wyszła zatrzaskujac drzwi od salonu za sobą. poszła na balkon, gdzie cholernie marzła, ale nie zamierzała wracać, bo miała średnio rozrywkowy humor, jak na kłótnie z nathanem. |
| | | Gość Gość
| Temat: Re: nathana Nie 15 Cze - 16:41 | |
| a on poszedł do łazienki, by wziąć prysznic, ciepły i relaksujący, ale i tak dalej był zły na świat, jaki mhrrroook. umył się więc cały i wparadował nago do sypialni, by poszukać w szafie czegoś zdatnego do ubrania. |
| | | Gość Gość
| Temat: Re: nathana Nie 15 Cze - 16:45 | |
| miszęl wyszła z balkonu, trzęsąc się z zimna, ale wiedziała, że jego i tak to gówno obchodzi, więc oświadczyła tylko, że wychodzi. /niech pójdzie za nią/ |
| | | Gość Gość
| Temat: Re: nathana Nie 15 Cze - 16:48 | |
| ubrał się więc szybko, najszybciej jak mógł, chociaż wcale nie chciał, żeby wyszło na to, że zamierza ją zatrzymać. - a dokąd? - zapytał, zamykając za nią drzwi od balkonu i zerkając na miszęl zaniepokojony. |
| | | Gość Gość
| Temat: Re: nathana Nie 15 Cze - 16:50 | |
| nie założyła płaszcza, bardziej zajęta była butami, to jest bezowymi baletkami. - przecież cię to nie interesuje - powiedziała, wchodząc jeszcze na chwilę do sypialni by złapać torebkę. spojrzała na niego smutno i skierowała się do wyjścia. |
| | | Gość Gość
| Temat: Re: nathana Nie 15 Cze - 16:52 | |
| - nie powiedziałem nic takiego - oznajmił szybko, idąc za nią, by po chwili ją zatrzymać i oprzeć się o drzwi frontowe, żeby nie mogła wyjść. - interesuje mnie to bardziej niż myślisz, miszęl - i naprawdę już zmiękł, chociaż nie planował. |
| | | Gość Gość
| Temat: Re: nathana Nie 15 Cze - 20:42 | |
| bolała ją głowa, tak jakoś z tyłu, jak mnie, hehe. spojrzała na niego, w sumie może trochę zmęczona tym wszystkim. - na spacer? mam tu siedzieć i nic nie mówić? |
| | | Gość Gość
| Temat: Re: nathana Nie 15 Cze - 20:43 | |
| - nie, miszęl - pokręciłgłową ze zrezygnowaniem. - powiedz mi lepiej, czy mi ufasz, bo już kompletnie ciebie nie rozumiem. ja tobie mówię o wszystkim, do cholery, o wszystkim. |
| | | Gość Gość
| Temat: Re: nathana Nie 15 Cze - 20:49 | |
| - okej, chcesz żebym mówiła ci wszystko?! - krzyknęła, ale nieco słabym głosem. starała się, by się nie rozpłakać, ale jej nie wyszło - okej, prosze bardzo! nie wiem czy zdajesz sobie z tego sprawę, ale ja się czuje jakbyś traktował mnie jako kogoś jedynie do przeruchania! przyjde z pracy, przelecisz mnie, potem znów pojadę i tak w kółko i nic więcej kurwa. ale pewnie i tak nie zrozumiesz. |
| | | Gość Gość
| Temat: Re: nathana Nie 15 Cze - 20:54 | |
| wcięło go trochę, ale zaraz odzyskał pewność siebie. - że niby, co, do kurwy nędzy? że to ja cię pieprzę? to ty pierwsza zawsze się do mnie dobierasz, gdybym nie chciał się z tobą kochać, to też byś do mnie miała pretensje! to nie ja kazałem ci latać tymi popieprzonymi samolotami. |
| | | Gość Gość
| Temat: Re: nathana Nie 15 Cze - 20:56 | |
| - okej, skoro chcesz mogę w ogóle do ciebie nie podchodzić, w porządku. tylko postaraj się zauwazyć, że jestem KOBIETĄ i potrzebuje trochę CZUŁOŚCI. ale nieważne - spuściła głowę, nie chcąc na niego patrzeć. |
| | | Gość Gość
| Temat: Re: nathana Nie 15 Cze - 20:58 | |
| parsknął śmiechem. najgorsze w tym wszystkim było to, że wiedział, że jest okropny i w związku z tym odczuwał prawdziwą satysfakcję! - przecież jestem czuły - zauważył. - mówię ci, że cię kocham, nigdy nie pomijam gry wstępnej... |
| | | Gość Gość
| Temat: Re: nathana Nie 15 Cze - 21:00 | |
| - oh, to świetnie, mówisz mi, że mnie kochasz. mam ci podziękować? dziękuję - zamrugała, ocierając automatycznie łzy. było jej źle i jeszcze gorzej, miała ochotę zabrać te pieprzone walizki i pójść. |
| | | Gość Gość
| Temat: Re: nathana Nie 15 Cze - 21:06 | |
| - bo cię, kurwa, kocham, idiotko! - krzyknął, już naprawdę nie wytrzymując. - dlaczego tego nie widzisz, do cholery? - spojrzał jej prosto w oczy ze złością. - powiedz mi, jak będziesz potrzebowała czułości, to ci jej dam. |
| | | Gość Gość
| Temat: Re: nathana Nie 15 Cze - 21:09 | |
| - idiotko, tak? już wiem, za kogo mnie uważasz. napiszę ci smsa, jak będę potrzebowała czułości, bo widzę, że jesteś średnio domyślny - pokręciła głową, aż samej mi się chce płakać, bo ją rozumiem. westchnęła bezradnie. |
| | | Gość Gość
| Temat: Re: nathana Nie 15 Cze - 21:13 | |
| - a ty jesteś średnio szczera, w takim razie. nie byłoby tego wszystkiego, tej całej zasranej kłótni, gdybyś mnie czasem poinformowała o swoich potrzebach, uczuciach, no nie wiem - wsadził ręce do kieszeń swoich rurek i oparł się jakoś tak bardzo o drzwi, żeby tylko nie wyszło, bo to dopiero byłoby średnio fajne. |
| | | Gość Gość
| Temat: Re: nathana Nie 15 Cze - 21:17 | |
| - miałam nadzieję, że może się domyślisz - wzruszyła po raz kolejny ramionami, naprawdę nie wiedziała już co ma mówić, bo hej czuła sie winna. |
| | | Gość Gość
| Temat: Re: nathana Nie 15 Cze - 21:19 | |
| - och, w takim razie, przepraszam, że się nie domyśliłem - powiedział ironicznie i ogólnie nie miło. - jestem tylko facetem - zawsze tak mówił, kiedy coś mu zarzucano. |
| | | Gość Gość
| Temat: Re: nathana Nie 15 Cze - 21:21 | |
| nie wiedziała co ma mu powiedzieć, więc zapytała, czy może ją przepuścić, bo chce się przewietrzyć, a kiedy nie reagował, cofnęła się i poszła na balkon, ukrywając twarz w dłoniach. |
| | | Gość Gość
| Temat: Re: nathana Nie 15 Cze - 21:27 | |
| - miszęl - westchnął, idąc za nią. potknął się o talerz, nie wiedział, w jaki sposób owy talerz się tam znalazł, w każdym razie szedł dzielnie dalej niczym polscy żołnierze podczas drugiej wojny światowej, by dogonić ją gdzieś w drodze do sypialni, chwycić za ramię i stanowczym ruchem przygarnąć do siebie. |
| | | Gość Gość
| Temat: Re: nathana Nie 15 Cze - 21:30 | |
| teraz, już na dobre się rozpłakała, czując ciepło bijące od jego klatki piersiowej. - nathan, zrozum, że ja po dwudziestogodzinnym locie, kiedy nie ma cię przy mnie, potrzebuję czasami żebyś mnie po prostu przytulił, a ty ciągle męczysz mnie o tę pracę i tak dalej. zupełnie jak moi rodzice. ja to kocham. nie wyobrażam sobie pracy gdzie indziej, niż tam, w chmurach. wiem, że to wszystko moja wina, bo gdybym miała inną pracę, byłoby inaczej. przepraszam - za to jaka jestem, hę? |
| | | Gość Gość
| Temat: Re: nathana Nie 15 Cze - 21:35 | |
| zmartwił się torchę o swoją nową koszulkę, którą już zdążył polubić, a która teraz będzie cała mokra, ale szybko odgonił od siebie te egoistyczne myśli. - nie przepraszaj - powiedział do jej włosów, pachnących jakimś fajnym szamponem. - skoro chcesz latać, to lataj, miszęl - powiedział, pochylając się trochę, by cmoknąć ją w czoło i przycisnąć do siebie mocniej. |
| | | Gość Gość
| Temat: Re: nathana Nie 15 Cze - 21:36 | |
| - nawet nie wiesz, jak się cieszę, kiedy mogę cię znów zobaczyć po długim locie, podczas którego myślę, że samolot może spaść i już nigdy cię nie zobaczę. nigdy - na samą myśl o tym, robiło jej się słabo, więc niesmiało się do niego przytuliła. |
| | | Sponsored content
| Temat: Re: nathana | |
| |
| | | | nathana | |
|
Similar topics | |
|
| Pozwolenia na tym forum: | Nie możesz odpowiadać w tematach
| |
| |
| |
|