|
|
|
| nathana | |
| | |
Autor | Wiadomość |
---|
Gość Gość
| Temat: Re: nathana Nie 25 Maj - 12:51 | |
| - świetnie. nie rozmawiajmy w ogóle najlepiej - powiedziała, bo skończyły jej się tematy, którymi mogła ominąć ich wspólne sprawy, więc oparła policzek o zimną ścianę windy. |
| | | Gość Gość
| Temat: Re: nathana Nie 25 Maj - 13:00 | |
| a nathanowi wcale nie uśmiechało się milczenie, właściwie to zaczynał się bać, że spędzą całą noc w tej durnej windzie i nagle mu się zechce siku i co będzie? w duchu opieprzał siebie za to, że nie wziął komórki, w ogóle to może zaczął żałować, że kazał się wynosić miszęl. |
| | | Gość Gość
| Temat: Re: nathana Nie 25 Maj - 13:02 | |
| to raczej dobrze, że zaczął żałować. michelle z tego wszystkiego wstała i zaczęła krążyć po windzie, nie to, że była duża, winda, conie. wsłuchiwała się w stukot swoich obcasów. |
| | | Gość Gość
| Temat: Re: nathana Nie 25 Maj - 13:06 | |
| - miszęl, dlaczego to zrobiłaś? - zapytał, naprawdę nie dawało mu spokoju pytanie, czy ma coś ze sobą nie tak, tzn. czy nathan ma coś ze sobą, nie miszęl. podrapał się po karku i odchrząknął, właściwie to pomyślał, że nie lubi wind. fobia przed windami, chyba jest coś takiego. |
| | | Gość Gość
| Temat: Re: nathana Nie 25 Maj - 13:07 | |
| no, chyba jest. nie przejmuj się tym, że napisałaś blajsem ;d odchrząknęła. bo w zasadzie nie wiedziała dlaczego i nie wiedziała, jak ma mu to wyjaśnić. - naprawdę nie wiem co mi odbiło, nathan - powiedziała powoli, kiwając się trochę na wysokich obcasach. dobrze, że było ciemno, bo by zobaczył, że miała czerwone policzki. |
| | | Gość Gość
| Temat: Re: nathana Nie 25 Maj - 13:11 | |
| - to przeze mnie? - zapytał, już zaczynał mieć kompleksy. - przez moje zachowanie? nathan wcale nie chciał się użalać nad sobą, wcale, po prostu tak wyyyyszło. |
| | | Gość Gość
| Temat: Re: nathana Nie 25 Maj - 13:13 | |
| - jezuuu, nie. przeze mnie. tylko i wyłącznie, przez to, że wypiłam, choć dobrze wiem, że nie powinnam i przez to, że jestem jakąś obrażalską księżniczką - pokręciła głową, a czując zapach nathana, zrobiło jej się nawet słabo. |
| | | Gość Gość
| Temat: Re: nathana Nie 25 Maj - 13:17 | |
| stuknął głową w ścianę, z premedytacją, aż coś zatrzeszczało i wyjął papierosa, żeby zapalić aż z tego wszystkiego, ręce mu się trzęsły! na szczęście miał zapalniczkę, więc przez chwilę zrobiło się w miarę jasno i mógł zobaczyć twarz miszęl. |
| | | Gość Gość
| Temat: Re: nathana Nie 25 Maj - 13:20 | |
| - heeej, uspokój się - złapała go silnie za ramię, tak silnie, jak tylko mogła, wbijając paznokcie w nie, zarazem - nie pal, bo umrzemy jeszcze szybciej. to znaczy ja to tam pfff i tak umrę, ale ty nie musisz. |
| | | Gość Gość
| Temat: Re: nathana Nie 25 Maj - 13:23 | |
| - i tak umrzemy - wychrypiał z papierosem w ustach, czuł się bardzo źle, kiedy mógł tak beztrosko wąchać jej szyję, więc zgasił papierosa, depcząc go butem przy okazji, nadepnął na jej stopę! ;p |
| | | Gość Gość
| Temat: Re: nathana Nie 25 Maj - 13:26 | |
| zrobiła mniej więcej tak -,- i westchnęła. - to bolało - mruknęła, dla jego informacji, niechętnie zabierając rękę - poza tym nie umrzemy, jutro na pewno ktoś będzie korzystał z windy, to nas znajdą. panikujesz gorzej niż te wszystkie lolity, z którymi chodziłam do liceum - pokręciła głową - a to źle, bo one były naprawdę okropne. trzeba zachować przynajmniej względną trzeźwość umysłu do samego końca, uwierz mi. ona dużo wiedziała akurat w tych tematach, bo kto, jak nie ona, miała uspakajać pasażerów. |
| | | Gość Gość
| Temat: Re: nathana Nie 25 Maj - 13:28 | |
| - może mi powiesz, jak mam zachować trzeźwość umysłu w twoim towarzystwie, hę? - powiedzmy szczerze, nathan nie zdążył ugryźć się w język i sam się sobie zdziwił, że zadaje TAKIE pytania w TAKIM momencie, ja bym tam panikowała, jakby mnie kto pytał. |
| | | Gość Gość
| Temat: Re: nathana Nie 25 Maj - 13:30 | |
| ja też. ale to miszęl. - to znaczy? - zamachała rzęsami, czego oczywiście nie mógł zobaczyć i wymacała gdzieś jego nadgarstek, który zaraz mocno ścisnęła, mając nadzieję, że jej nie wyjebie. |
| | | Gość Gość
| Temat: Re: nathana Nie 25 Maj - 13:34 | |
| - no, że ten - mruknął, bardzo już zdominowany przez perfumy i dotyk miszęl. - chyba nie powinienem był tego mówić - dodał, wydychając głośno powietrze, takie frrr, onomatopeja. |
| | | Gość Gość
| Temat: Re: nathana Nie 25 Maj - 13:37 | |
| westchnęła. - możliwee e, w ogóle nie powinieneś ze mną rozmawiać. powinieneś wystawić mi walizki za drzwi i tyle - skinęła powoli głową, ale nie puszczała jego ręki, może nawet nie chciała, było jej hm lepiej? jak go doykała. |
| | | Gość Gość
| Temat: Re: nathana Nie 25 Maj - 13:40 | |
| - jasne, wtedy siedziałabyś tu sama i pewnie byś się zaryczała na śmierć - westchnął jakoś tak przeciągle, usiadł wygodniej i chwycił miszęl za rękę, tą, którą go trzymała za nadgarstek, bo bał się, że jeszcze odetnie mu dopływ krwi! ;x |
| | | Gość Gość
| Temat: Re: nathana Nie 25 Maj - 13:42 | |
| teraz on jej odetnie. - a rano znalazłbyś moje zwłokiiii, mam żyletki w walizce, pewnie bym się zabiła - wydęła wargi w uśmiechu, opadając na kolanach obok niego. |
| | | Gość Gość
| Temat: Re: nathana Nie 25 Maj - 13:44 | |
| - nie lubię cię, kiedy tak mówisz - mruknął. i dont like you, when youre emo ;p. pogłaskał ją po wierzchu dłoni, wclae nie wiedział, co robi, to było jakieś takie instynktowne, instynkty tarzana... |
| | | Gość Gość
| Temat: Re: nathana Nie 25 Maj - 13:47 | |
| dreszczyk, raczej przyjemny, przeszył jej ciało. nawet się nie obraziła za to, że powiedział, że jej nie lubi. - wcale ci się nie dziwię, też bym siebie raczej nie lubiła, w takiej sytuacji - sama dobrze wiedziała, jak bardzo nienawidzi swojego byłego. |
| | | Gość Gość
| Temat: Re: nathana Nie 25 Maj - 13:50 | |
| - dobra, no to pomoże lepiej pomilczmy, bo muszę sobie pomyśleć - powiedział, bo on myślał, naprawdę myślał ;x. zastanawiał się aktualnie, czy nie przelecieć miszęl w windzie. |
| | | Gość Gość
| Temat: Re: nathana Nie 25 Maj - 13:51 | |
| - w porządku - powiedziała i zabrała swoją rękę, by położyć ją na swoim udzie. była grzeczna, zupełnie. |
| | | Gość Gość
| Temat: Re: nathana Nie 25 Maj - 13:55 | |
| zabrakło mu tej ręki, bo miszęl miała ciepłe ręce a on zimne, właściwie to zaraz odszukał polar, który założył, bo zrobiło mu się chłodno, ale zaraz też zapytał, czy może miszęl nie zmarzła, bo jak coś, to niech ten, mówi mu, cnie. |
| | | Gość Gość
| Temat: Re: nathana Nie 25 Maj - 13:57 | |
| ctak. pokręciła głową, ale dopiero potem zdała sobie sprawę z tego, że nie widzi. - nieee, w porządku - nie zapominajmy, że miała ze sobą trzy walizki, także jest hot. |
| | | Gość Gość
| Temat: Re: nathana Nie 25 Maj - 14:03 | |
| - och, wybacz, przecież jakbyś chciała, to byś sobie wzięła - powiedział, ale zaraz się zamkął, bo przypomniał sobie, że mieli milczeć, żeby nathan mógł myśleć, ale nathan nie mógł się na niczym skupić, zwłaszcza, że miszęl tak świetnie pachniała i czuł jej oddech gdzieś na swoim ramieniu. |
| | | Gość Gość
| Temat: Re: nathana Nie 25 Maj - 14:06 | |
| - oboże, ja zaraz serio nie wytrzymam - warknęła, wstając z tego wszystkiego. prawie się wywróciła o nogi nathana, ale doszła do drzwi windy i zaczęła w nie walić - boże, czuję się okropnie - mruknęła, wcale nie do boga, tylko do nathana raczej - nie dość, że spieprzyłam wszystko to jeszcze siedzę w windzie, matkoooooo. |
| | | Gość Gość
| Temat: Re: nathana Nie 25 Maj - 14:10 | |
| - miszęl, mówiłaś, żebym nie panikował - powiedział, również wstając. chciał podejść do niej po omacku, bo jeszcze winę rozwali czy coś przy jej szczęściu, ale wszedł w ścianę i zaklął pod nosem, zanim trafił ręką na ramię miszęl, za które zaraz ją potrząsnął, dość mocno, żeby sie uspokoiła. |
| | | Gość Gość
| Temat: Re: nathana Nie 25 Maj - 14:13 | |
| zrobiło jej się przyjemniej, z jego ręką na ramieniu, ale zaraz osunęła się na podłogę, po ścianie, chowając twarz w dłoniach. mówiła sobie pod nosem jaką jest suką i, że siebie nienawidzi. |
| | | Gość Gość
| Temat: Re: nathana Nie 25 Maj - 14:16 | |
| też bym tak na jej miejscu zrobiła! a nathan uklęknął gdzieś przy niej, był w gruncie rzeczy porządnym facetem i pogłaskał ją niezdarnie po policzku, mokrym jeszcze. - miszęl, miszęl... - mruknął, chciał powiedzieć coś więcej, ale miał ogromną gulę w gardle. |
| | | Gość Gość
| Temat: Re: nathana Nie 25 Maj - 14:19 | |
| nie wiedziała co ma mu powiedzieć. przez chwilę, milczała, z zamkniętymi oczami. - naprawdę przepraszam................. - wydusiła, łamiącym się głosem. znów - nie chciałam, żeby tak wyszło. |
| | | Gość Gość
| Temat: Re: nathana Nie 25 Maj - 14:21 | |
| - w porządku - powiedział, kiwając głową, po czym odszukał w ciemności jej usta, w które zaraz ją pocałował, dość niepewnie <333333333333333333333333333 |
| | | Gość Gość
| Temat: Re: nathana Nie 25 Maj - 14:25 | |
| przez chwilę miała zawrót głowy, stwierdzając, że oddałaby wszystko za to, żeby wymazać z życiorysu tę noc, ale położyła rękę na jego torsie. - nathan, nie powinniśmy do tego wracać. skoro tak postanowiłeś, ja uszanuję twoją decyzję, bo wcale ci się nie dziwię, ale jeśli będziemy to robić, nasze rozstanie będzie jeszcze gorsze - powiedziała, ochryple, oblizując usta. |
| | | Gość Gość
| Temat: Re: nathana Nie 25 Maj - 14:29 | |
| - miszęl, nie wypuszczę cię z tego budynku przez najbliższe dwadzieścia cztery godziny i nie zamierzam się z tobą rozstawać - powiedział, odgarniając włosy z jej twarzy i zgrzytając nieprzyjemnie zębami. - po prostu następnym razem powiedz, jak będziesz miała ochotę na seks, zamiast spotykać się z kolegami - dodał. jaka drama! |
| | | Gość Gość
| Temat: Re: nathana Nie 25 Maj - 14:33 | |
| okej, teraz to już zupełnie zakręciło jej się w głowie. przez niego. z powodu tego co powiedział. nie potrafiła nic nawet powiedzieć. uśmiechnęła się tylko, przez łzy, moje postaciongi w opkach sprzed kilku lat zawsze uśmiechały się przez łzy ;d - obooże - wykrztusiła w końcu. przez chwilę trwała w bezruchu, ale zaraz pchnęła go na plecy, to znaczy nie tak mocno, bo miszęl to nie pudzian, ale leżał na plecach w każdym razie i usiadła okrakiem gdzieś pomiędzy jego brzuchem, a męskością i nachyliła się, odgarniając włosy, żeby musnąć jego usta. |
| | | Gość Gość
| Temat: Re: nathana Nie 25 Maj - 14:37 | |
| roześmiał się aż, całkiem zdumiony jej reakcją. położył ręce gdzieś w okolicach jej bioder i nie uśmiechnął się przez łzy xd, bo wcale nie płakał, bo nathan z reguły nie miał skłonności do wydalania łez, jeśli tak to nazwać można. - nie płacz już, mam przez to twoje łzy na mojej twarzy - mruknął. |
| | | Gość Gość
| Temat: Re: nathana Nie 25 Maj - 14:42 | |
| - przepraszam - zaśmiała się, wycierając łzy z policzków. westchnęła i objęła obiema rękami jego policzki, by pocałować go teraz zupełnie namiętnie. |
| | | Gość Gość
| Temat: Re: nathana Nie 25 Maj - 14:46 | |
| odwzajemnił pocałunek, zaraz też przechodząc do wersji francuskiej i rozpinając rozporek od jej rurek, zupełnie fajnie się już na nią napalił. - nie mam gumek - stwierdził jednak po przeszukaniu kieszeni, nie wiedział, czy miszęl brała tabletki ;x. |
| | | Gość Gość
| Temat: Re: nathana Nie 25 Maj - 14:48 | |
| - trudno - powiedziała i wzruszywszy ramionami, zabrała się za rozpinanie jego rozporka, bo po co ma go rozbierać, jak mu będzie zimno, potem. |
| | | Gość Gość
| Temat: Re: nathana Nie 25 Maj - 14:51 | |
| - miszęl, miszęl - mruknął, łapiąc ją za ręce. - nie chcemy mieć dzieci, prawda? i to tyyle, bo mi się wena na posta skończyła. |
| | | Gość Gość
| Temat: Re: nathana Nie 25 Maj - 14:54 | |
| - prawda - skinęła głową, podnosząc się, to znaczy do pozycji siedzącej, zrezygnowana. ale wyobraziła sobie siebie z dzieckiem i wcale jej się to nie podobało. |
| | | Gość Gość
| Temat: Re: nathana Nie 25 Maj - 14:59 | |
| zapiął więc swój rozporek i też podniósł się do pozycji siedzącej, nadal z miszęl na swoich nogach. - cholera - miał ochotę się roześmiać, ale był wystarczająco już zły, że nie mógł sobie pouprawiać seksu, a zawsze marzył o zrobieniu tego w windzie! i teraz w sumie winda może ruszyć? ;p |
| | | Gość Gość
| Temat: Re: nathana Nie 25 Maj - 15:09 | |
| może. - mhmm, cholera - uśmiechnęła się i pogłaskała go wierzchem dłoni po policzku. |
| | | Gość Gość
| Temat: Re: nathana Nie 25 Maj - 15:25 | |
| odbierasz mi wenę. odwrócił jakoś tą głowę i pocałował ją w wenętrzną część dłoni, mówiąc coś o tym, że cieszy się, że mają tak beznadziejną windę i że zgasło zasilanie, bo inaczej skoczyłby z balkonu czy coś. |
| | | Gość Gość
| Temat: Re: nathana Nie 25 Maj - 15:28 | |
| - hej, nie mów tak. ja bym skoczyła z samolotu, no wiesz to jakieś 8658765876 pięter wyżej - zmierzwiła mu włosy i przygryzła jego dolną wargę. dalej robisz prodżekt? ;c w pewnym momencie jednak winda, ruszyła, co spowodowało, że miszęl spadła z kolan nathana. |
| | | Gość Gość
| Temat: Re: nathana Nie 25 Maj - 15:30 | |
| juuuż skończyłam, jest kolorowy i w pajączki! xd - uch, dobrze, że to gówno postanowiło odżyć - wstał, zauważając nagle, że światło się świeci i jest morderczo jasne, więc zmrużył oczy. - ale jesteś rozchochrana ;3 - stwierdził, wsadzając ręce w kieszenie. |
| | | Gość Gość
| Temat: Re: nathana Nie 25 Maj - 15:33 | |
| wstała, otrzepując spodnie, bo w windach jest brudno. zagrajmy na helgę tesz ;c - ahaaa, to teraz wracamy, czy nadal mnie odwozisz do domu? - zapytała, opierając się o ścianę, w windach nie jeździ się fajnie. |
| | | Gość Gość
| Temat: Re: nathana Nie 25 Maj - 15:37 | |
| - głupiaś ty chyba - mruknął, wiskając ostatnie piętro na guziczku, ale nathan miał mieszkanie jeszcze powyżej ostatniego piętra, jaka skifa! a akutalnie winda zjechała na parter, do windy władowała się jakaś staruszka z arbuzem i w ogóle. i pograjmy na heglę i kev, zacznę! |
| | | Gość Gość
| Temat: Re: nathana Nie 25 Maj - 15:46 | |
| michelle uśmiechnęła się do staruszki, ciekawe co staruszki z arbuzami, robiły w środku nocy w windzie, ale spoko. podeszła do nathana i przytuliła się do niego, albo raczej jego torsu, mocno. |
| | | Gość Gość
| Temat: Re: nathana Nie 25 Maj - 15:57 | |
| staruszki z arbuzami w środku nocy, mam na nie wenę, no cooo. pogłaskał ją po plecach, a że zaraz wjechali na górę, samą górę, to chwycił za jej walizki. poza tym staruszka wysiadła na dwunastym piętrze, więc spokoł, także nathan akutalnie spojrzał na miszęl wyczekująco, zostawił jej tą najlżejszą walizkę, chciałam napisać najletszą. |
| | | Gość Gość
| Temat: Re: nathana Nie 25 Maj - 16:00 | |
| najletszą ;d wzięła więc walizkę i wyszła z windy, machając torebką, w drugiej ręce. zaczekała na nathana przy schodach, które mieli pokonać żeby dojść do jego mieszkania. - gdzie masz kluuucze? - zapytała, stawiając walizkę koło nóg. |
| | | Gość Gość
| Temat: Re: nathana Nie 25 Maj - 16:04 | |
| - w kieszeni - odparł, wdrapując się pod tych schodach, zaraz był już pod drzwiami, gdzie postawił walizki na podłogę, by poszukać kluczy, wydawało mu się, że zamknął mieszkanie, ale nieważne! znalazł klucze, przekręcił zamek i wszedł do środka, razem z bagażem, zostawiając drzwi otwarte dla miszęl, która pewnie upora się z walizkami za rok dopiero, hjmmm. |
| | | Sponsored content
| Temat: Re: nathana | |
| |
| | | | nathana | |
|
Similar topics | |
|
| Pozwolenia na tym forum: | Nie możesz odpowiadać w tematach
| |
| |
| |
|